Wzrokowcy będą w siódmym niebie – je się to danie oczami. Kolory są przepiękne!
Pochodzenie przepisu
Kuchnia Lidla, książka Pascal kontra Okrasa, przepis Pascala, s.42
Składniki
- mielone wieprzowo-wołowe – 500g
- pieprz cayenne – łyżka
- czosnek – 5 ząbków
- cynamon – szczypta
- mąka ziemniaczana – 2 łyżki + do posypania kotletów
- bazylia – świeża, posiekana, pęczek
- papryczka ostra – 1 mała do mięsa, 2 do sosu, nie dałam, nie miałam, dałam szczyptę chili w proszku
- pieprz, sól – szczypta
- olej – łyżka + do smażenia kotletów
- masło – 2 łyżki
- cebula – 1
- imbir – najlepiej świeży, maly kawałek
- pomidory puszka – 1
- mleczko kokosowe – 400ml, puszka
- sos sojowy – 2 łyżki
- kolendra – pół pęczka świeżej
- ryż – tyle ile lubimy (bo to do podania jako dodatek)
Krok po kroku w mojej kuchni
Do miski wrzucamy:
- mielone – 500g
- pieprz cayenne – łyżka
- czosnek – 2 ząbki – przepuszczone przez praskę
- cynamon – szczypta
- mąka ziemniaczana – 2 łyżki
- bazylia – świeża, posiekana, pęczek (u mnie kilkanaście listków)
- papryczka ostra – 1 mała do mięsa, 2 do sosu, nie dałam, nie miałam, jak chcecie dodać to pokrojona bez gniazd nasiennych
- pieprz, sól – szczypta
Mieszamy składniki.
Formujemy kotlety, posypujemy je mąką ziemniaczaną.
Smażymy na olej (w przepisie do oleju na patelni dodajemy łyżkę masła). Usmażone mięso zdejmujemy z ognia, z patelni.
Kroimy drobno:
- czosnek – 3 ząbki
- cebula – 1 (u mnie szalotka)
- imbir – najlepiej świeży, maly kawałek,
Na patelnię, na której smażono kotlety, na rozgrzany olej, wrzucamy:
- 2 ostre papryczki (nie miałam dałam szczytę chili)
- pokrojone: szalotka, imbir i czosnek
- pomidory – puszka – 1
- mleczko kokosowe – 400ml, puszka
- sos sojowy – 2 łyżki
Do sosu wkładamy usmażone kotlety. Gotujemy razem 10 minut, mieszamy. Na koniec posypujemy kolendrą. Podajemy z ryżem.
Poszłam do drugiego pokoju, po chwili wróciłam i w tym momencie zadziała się magia. Zobaczcie na kolor, dodatkowo jak to pachniało. Płyn pięknie zredukował się do sosu. O to chodziło!
I jak?
Uwielbiam mleczko kokosowe i to, co ono robi z sosami, jak podkręca smak dań. Naprawdę spróbujcie (Ci, którzy jeszcze nie próbowali) dodać tego produktu do sosu pomidorowego – je się obiad oczami. Kotlety też super. Nie miałam odwagi zrobić tego na ostro, z papryczkami (jak poleca Pascal), ale chodzi za mną ten obiad i pamiętam jak dobrze smakował i chyba spróbuję podkręcić sos azjatycki dodając papryczkę. Dobre, szybkie. Róbcie!