Co u nas?
Powoli szykujemy koszyczek i zauważyłam, że nie mamy żadnego ciasta/babeczki do środka. Moja podstawowa zasada to „spokojnie, to nie jest problem, dajcie mi chwilę, zaradzimy sytuacji”.
Bierzemy zmęczone już dziecko do nosidełka.
I zagniatamy.
Do 2 łyżek mleka dodajemy 1/3 małego opakowania drożdży. Mieszamy. Do tego dolewamy pół szklanki ciepłego (nie gorącego!) mleka.
300g (1/3 opakowania kilogramowego) mąki, 4 łyżki oleju, 2 łyżki cukru i łyżeczkę soli. Zagniatamy. Odstawiamy na godzinę.
Po godzinie ciasto wygląda tak:
Robimy kulki i nadziewamy je makiem lub dżemem.
Kulki zostawiamy na 20 minut, niech wyrosną:
Potem wstawiamy je do piekarnika na 25 minut, 200 stopni C.
Przepis mam oczywiście od Agaty.
A gdy dziecko się obudzi uczymy bawiąc:
Wszystkim życzę spokoju, radości, rodzinnej atmosfery i pogody ducha. Szczęśliwych Świąt Wielkanocnych!