Pod tym linkiem znajdziecie zarówno składniki jak i krok po kroku.
Jak wyszedł w opiekaczu halogenowym?
Niestety myślałam, że to przez brak cierpliwości (trzeba poczekać z krojeniem do ostygnięcia ciasta) ciasto w środku się trochę rolowało podczas przekrajania, jednak rano zrobiłam drugi biszkopt i wyszło to samo. Ciasto w środku jest bardzo delikatne (może muszę dłużej piec? ale patyczek był suchy) i podatne na moje (trochę przytępawe) noże.
Nic to, robimy dalej. Krem ajerkoniakowy gotowiec i posypka. Potem jazda z niemowlakiem w samochodzie (tak, przytuliłam tort, co nawet widać).
A teraz to na co czekałam – czy krem powypełniał dziury
No ba!
Kolory może się trochę zlewają, ale…
tu już widać, że warstwy (trochę nierówne, ale…) są.
Siedziałam cicho i słuchałam jak wszyscy chwalili mój wypiek. Chyba za mało wierzę w siebie
A tort był jednym z prezentów na 30 rocznicę ślubu moich rodziców.