A tak 7 tygodni po ciąży.
Zmieniło się sporo. Włosy skrócono, twarz poszarzała ze zmęczenia, ale wiecie co? WARTO BYŁO.
Każdego dnia z radością przytulam mój największy skarb.
Tyle się bałam o sylwetkę i powrót do formy po porodzie i jak widzicie zupełnie niepotrzebnie. Teraz pozostaje „tylko” się wyspać i będzie tak, jakby porodu nie było.