Jako pierwszy przepis wypróbowałam Tuttko Fruttkowego kurczaka jak z KFC.
Przepis przełożony na moje domowe warunki wygląda tak:
Piersi z kurczaka pokroiłam w paski
Wrzuciłam do garnka, gotowałam aż zaczął wyglądać ok (serio, takie miałam kryterium )
Potrzebujemy 2 misek.
W pierwszej będzie gęste ostro przyprawione ciasto naleśnikowe.
Szklanka mąki, szklanka mleka, jajko i trochę soli.
U Tuttki w przepisie była mowa o konieczności dosypania do ciasta pieprzu cayenne i słodkiej papryki.
U mnie w domu znalazłam tylko takie przyprawy.
I nie odmierzałam, tylko sypnęłam tego i tamtego.
Ciasto jest gotowe!
W 2 misce zrobimy mix: bułka tarta&płatki
Proporcje: pół szklanki bułki tartej, 1,5 szklanki płatków (czyli 1:3)
Rozdrabniamy płatki i otrzymujemy taką mieszaninę.
W piekarniku w między czasie pieczemy frytki.
Wyjmujemy kurczaka z garnka i odsączamy nadmiar wody. Używamy do tego celu papierowych ręczników.
Na patelnię wlewamy olej.
I krótko smażymy kurczaka obtoczonego po 1 w cieście i po 2 w płatkach i bułce tartej.
Smażymy krótko, bo przecież kurczak jest ugotowany i gotowy do spożycia, więc chodzi tylko o przyrumienienie chrupiącej skórki
Po ok. 2 minutach odwracamy kurczaczki.
Samotne piersi z kurczaka jak z KFC
I jak?
Dodajemy frytki i surówkę (miałam gotowca) i jemy
Było i chrupiąco, i smacznie. Obiad się udał.
I było jak w KFC.