Namiętnie kupuję biedronkową gazetkę „Smaki życia”. Głównie dla przepisów, które bazują na produktach dostępnych w tym sklepie (a że od mojego bloku biedra oddalona jest o 50m, to sami rozumiecie).
W najnowszym numerze wpadł mi w oko przepis na jagodowe ciasto bez pieczenia. No coś w sam raz dla nas – sernik z owocami! Tylko, czy znowu czegoś nie pokręcili (często w tych przepisach są błędy).
Potrzebne:
herbatniki, serek waniliowy (dość sporo, bo 650g), 4 łyżki śmietany, 4 łyżeczki żelatyny
no i gwiazdy przepisu: jagody (2 szklanki)
Do blendera trafiły kolejno:
1. jagody (2 szklanki)
2. serek waniliowy (650g)
3. smietana (4 łyżki)
4. rozpuszczone w gorącej wodzie 4 łyżeczki żelatyny (uwaga! powinno być min. 8 łyżeczek, bo jest problem z gęstnieniem masy – jeżeli będziecie robić, dajcie więcej żelatyny!)
I tyle. Miksujemy. Wkładamy masę do lodówki.
Opcjonalnie, ale można dorzucić jeszcze całe owoce.
W czasie, gdy jagody z serkiem są w lodówce rozdrabniamy herbatniki.
Rozpuszczamy kilka łyżek masła na małym ogniu i mieszamy je z herbatnikami.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i tworzymy równomierną warstwę herbatnikowo-maślaną.
Na herbatniki wylewamy jagodową masę.
Tak przygotowane „ciasto” trafia do lodówki na całą noc.
Rano zastałam w lodówce taki widok
Nałożyłam sobie i ja.
Szybko został tylko mały kawałeczek.
I jak?
Oprócz tego, że jagodom trudno zrobić zdjęcie i w przepisie ktoś się machnął z ilością żelatyny (dawajcie 2x więcej żelatyny!), to sernikowe jagodowe wyszło pyszne! Nasz gość, Dorota, może potwierdzić. Blaszka jagodowego ciasta przetrwała pół dnia, co oznacza tylko tyle, że było dobre. Polecam. I gazetkę z biedry też polecam, bo mają naprawdę fajne pomysły.