Znalazłam w jednej z gazet za złotówkę (Poradnik domowy) taki przepis:
Obiecywano zupę cytrynową z kurczakiem, a wyszło takie *cudo*. Przepis „odrobinę” zmodyfikowałam.
Jeżeli będziecie robić cytrynową z kurczakiem polecam jedzenie w misce, bo głęboki talerz sobie niestety nie radzi z tą potrawą.
Czego potrzeba, żeby zrobić to danie?
Tortilla, pierś z kurczaka, cebula, papryka, bulion, oregano, ocet winny, oliwa z oliwek, pomidor.
Zaczynamy krok po kroku w mojej kuchni.
2 wrapy kroimy w paski.
Podsmażamy wrapy na oliwie. Na rumiano. Uważajcie, bo łatwo się przypalają!
Zarumienione paseczki tortilli odkładamy do miski.
Potrzebujemy bulionu, a dokładnie 6 szklanek bulionu. Jeżeli ktoś ma czas i nie lubi kostek rosołowych może zrobić bulion sam. Ja jestem leniwa i rozpuściłam 2 kostki (tak, niezdrowo…).
Do bulionu dodajemy 1 łyżeczkę octu winnego.
I sypiemy oregano.
Bulion doprowadzamy do wrzenia i odkładamy na bok.
Pierś z kurczaka kroimy w paski. Podsmażamy na oliwie.
Pomidora obieramy ze skórki i kroimy w kostkę.
Paprykę kroimy w kostkę.
Cebulę kroimy w kostkę.
Do mięsa dodajemy cebulę, paprykę i pomidora. Smażymy jeszcze kilka minut.
Wychodzi tak:
I jak?
Na 100% powtórzę to danie. Nauczona doświadczeniem podam je w misce. Doleję mniej bulionu, a tortilli podsmażę więcej, bo podbiła serce jedzących późną kolację gości