Wypróbowałam pierwszy przepis z książki, która stała od wielu lat na półce u mojej mamy.
A konkretnie czakanki.
Okazało się, że tajemnicze czakanki to mielone w boczku. Wyszły tak:
Krok po kroku w mojej kuchni.
Czerstwą bułkę namaczamy w mleku.
Dodajemy do mokrej bułki pokrojoną cebulę.
Do tego 0,5kg mięsa mielonego.
Jajko
Przyprawy wg upodobań.
I zawijamy mięsne kulki w plastry boczku.
Układamy je na wysmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym.
I wkładamy do piekarnika. Pieczemy aż boczek będzie chrupiący.
Jedliśmy z kleksem keczupu, musztardy i chrzanu (Gośka, obiecałam ).
Ukłony w stronę naszego sponsora w spódnicy, której to bezczelnie nie podziękowałam za mega pakę otrzymaną kiedyś tam. Więc dziękuję teraz
I jak?
No pyszna przekąska. Doskonała na imprezy. No wow!