14-dniowy detoks od cukrów i skrobi. Warto dodać, że udany.
Czym jest dieta south beach, jak na nią wpadłam, czy się odchudzam i jak wyglądał jadłospis podczas pierwszych 7 dni – to już wiecie.
Przed Wami kolejne 7 dni jadłospisu zgodnego z 1 fazą diety SB.

Dzień 8
Śniadanie
parówki, pomidor z musztardą
kawa z mlekiem
sok pomidorowy
Przekąska 1
roladki z hummusem, wędliną i serem
Lunch
klops domowy z książki SB (z wczoraj)
fasolka szparagowa zielona ugotowana i ogórek z jogurtem naturalnym (i startyogórek + 2 łyżki jog nat)
Przekąska 2 i Obiad
serek grani, pomidor, natka pietruszki i wędlina
Dzień 9
Śniadanie
frittata z fasolką, fetą i szynką
kawa
sok pomidorowy
Przekąska 1
kalarepa obrana i pokrojona i hummus (kupiony z biedry)
sok pomidorowy
Lunch
kalafiorowa curry z Jadłonomii
bakłażany pieczone z granatem z Jadłonomii
Przekąska 2
orzeszki nerkowca 15 sztuk, rzodkiewki, kalarepa
Obiad
dorsz po śródziemnomorsku (książka o South beach)
kakao
Dzień 10
Śniadanie
jajecznica z szynką i zielonym (bazylia, pietrucha natka)
sok pomidorowy
Przekąska 1
dorsz w pomidorowym sosie (z wczoraj)
Lunch
zupa kalafiorowa (z wczoraj)
klops z indyka z fasoli (z wczoraj)
sałatka: pomidory, ogórek, feta, sałata, sól, pieprz
sok pomidorowy
Przekąska 2
orzechy nerkowca 15 sztuk i pomidor
Obiad
mój miks improwizacja – podsmażony kurczak z tymianiem, do tego por, pomidory i czarna fasola – poddusić i jeść w miskach
Dzień 11
Śniadanie
parówki, kawa, sok pomidorowy
Przekąska 1
roladki z wędliną, serem, kiełkami, kefir
Lunch
klops z fasolą i sałatka: feta, pomidor i ogórek, sałata
sok pomidorowy
Przekąska 2
serek + rzodkiewka + ogórek + szczypiorek
Obiad
krewetki i pietruszka i pastą z kolendry
Dzień 12
Śniadanie
kurki we frittacie
Przekąska 1
roladki z kiełkami, wędliną i serkiem białym
Lunch
chłodnik ogórkowo-miętowy (ogórki, miętę, jogurt nat. zmiksować)
tuńczyk, pomidor i cebula (z książki SB)
Przekąska 2
migdały 15, rzodkiewki, serek naturalny, kawa
Obiad
kurczak cytrynowy z kabaczkiem (z książki south beach) + ode mnie pomidory
Dzień 13
Śniadanie
babeczki quiche (z książki o south beach)
pomidory, ogórki, kiełki,
kawa i sok pomidorowy
Przekąska 1
15 migdałów, serek, kalarepa
Lunch
chłodnik ogórkowy (z wczoraj)
kurczak z kabaczkiem (z wczoraj)
Przekąska 2
kalarepa, pomidor, ogórek, cheddar 30g
Obiad
schab w botwince (z książki o South Beach)
sok pomidorowy
Dzień 14
Śniadanie
parówki, ogórek, ser na górę, sok pomidorowy, kawa z mlekiem
Przekąska 1
mozzarella i pomidory, kefir 0%
Lunch
zupa z białej fasoli po prowansalsku (z książki o south beach)
warzywa surowe i serek islos
Przekąska 2
roladki – wędlina, biały serek i kiełki brokuła + sok z cytryny
Obiad
łosoś pieczony z sosem szpinakowo-kaparowym (książka south beach)
surówka – rzodkiewki, ogórek, szczypiorek
Ode mnie. Co, po ile i gdzie znalazłam:
– sok pomidorowy – 1.25zł/ 330ml, biedronka, nie ma cukru w składzie
– bieluch serek do smarowania, pasta z kolendry, fasola w puszce czarna i biała – Kerfur,
– jogurt naturalny – bakoma, biedronka, ok 2.00zł/290g, skład mleko i żywe kultury bakterii
– kefir – Tola, biedronka, mniej niż 2zł, skład – mleko pasteryzowane, żywe kultury bakterii
– cheddar – biedronka, 7,50złskład: mleko pasteryzowane, sól, kultury bakterii kwasu mlekowego, chlorek wapnia
– warzywa – warzywniak, pomidory polubiłam odmianę Lima
– jaja – warzywniak, kury szczęśliwe, biedronka 1
– dorsz atlantycki – 19.90zł – biedronka za niecałe 0,5kg
– wiem, że parówki wchodzą do jadłospisu dopiero w drugiej fazie SB, ale to moja decyzja, żeby je teraz już wprowadzić, podobnie zawartości tłuszczu w serkach, kefirach, nie szukałam specjalnie 0%, ważniejszy był dla mnie skład, chciałam wybrać jak najlepsze jakościowo produkty
I jak?
09.10.2015r.
Dzisiaj kończę pierwszą fazę south beach. Mogłam, miałam pod ręką słodycze, pierniki mam w domu na widoku, cukier też, ale NIE TKNĘŁAM cukru przez ten czas. 5 posiłków dziennie, 3 duże, 2 małe, dużo warzyw (nie wiedziałam, że tyle da się zjeść).
Zmiany:
– nie rzucam się na cukier
– okazało się, że skrobiowe mi do życia nie są tak niezbędne jak początkowow myślałam (obstawiałam głód chleba, mącznych rzeczy, ale nie)
– minus 4 kg
– smakuje mi Muszyna (woda z dużą ilością HCO- – szukam wody innej, która by miała od 600-1000 wodorowęglanów)
– brzuch zmalał widocznie, da się to zauważyć po spodniach i w bieliźnie (wtedy widać brzuch, jego stan)
– jem te małe przekąski warzywno-białkowe (np. roladki z serem i łososiem) i dają mi kopa, nie głoduję, nie chce mi się jeść godzinę po posiłku
– mam energię, chce się mi żyć!
Od jutra dwa tygodnie drugiej fazy (wprowadzanie węgli i skrobi i obserwacja siebie), przez pierwszy tydzień 1 owoc i 1 produkt skrobiowy dziennie. Pierwszego dnia sięgam po gruszkę i chleb, zobaczymy jak będą smakowały.
Powyższe punkty już teraz pokazują, że było warto zrobić sobie detoks – chociażby po to, żeby jeść regularnie, stracić brzuszną oponkę i wrócić do siebie. Jestem zmotywowana i chce mi się!
Trochę mnie drażni:
„Zobaczysz i tak będzie jojo, wróci opona, a Ty zaczniesz znowu słodzić!”.
A figę! Nie wróci, jeżeli utrzymam jadłospis bez słodyczy i 5 posiłków dziennie z taką ilością warzyw jak teraz, to nie ma bata. Dam radę!
Jadłospis drugiej fazy – zapraszam TUTAJ.