Już wielokrotnie powtarzałam, że uwielbiam ten blog: www.alinarose.pl/. Za pomysły, jakość i ciepło bijące od Aliny.
Zaciekawił mnie ostatni wpis i postanowiłam spróbować. A co!
Zmieszałam kurkumę, olejek i ociupinę jogurtu naturalnego.
Uzyskałam taką konsystencję.
I nałożyłam na buzię na moje „niedoskonałości” (czyli m.in. wielki, naruszony palcami, niepotrzebnie dotykany pryszcz).
Moje spostrzeżenia
Albo mam omamy, albo niedoskonałość zmalała widocznie po 2 dniach kurkumowej kuracji (nakładałam paćkę na buzię od 18-22, a potem zmywałam wodą i przecierałam tonikiem)!
Jejeje! Nareszcie mam szybki sposób na przebrzydłe pryszcze