W Nowy Rok spotkała mnie niemiła niespodzianka – passata wystrzeliła we mnie niczym wzburzony korek od szampana. Miał być dorsz w sosie pomidorowym, a skończyło się na porażce. Ale nie takie rzeczy już mnie w kuchni spotykały.
Otworzyłam zamrażarkę i zobaczyłam brokuły.
dorsz + brokuły –> w google
wyskoczyło to
Robimy!
„Umieść filet z dorsza na kawałku folii, nałóż punkciki masła, skrop sokiem z cytryny i zawiń szczelnie folię. Włóż do rozgrzanego piekarnika na 15 minut.”
„W międzyczasie ugotuj na parze brokuły przez 10 minut.”
„Stop masło/25g w rondlu. Wyłącz kuchenkę i powoli dodawaj mąkę/1 łyżka, ciągle mieszając. Włącz kuchenkę na poziom średni i dodawaj stopniowo mleko/300ml (dałam 150ml), ciągle mieszając. Zredukuj temperaturę i gotuj przez około 10 minut lub aż sos zgęstnieje. Dodaj ser/50g Cheddaru (dałam parmezan) i gałkę muszkatołową/szczypta i mieszaj na wolnym ogniu aż sos
uzyska jednolitą konsystencję.”
Wrzuciłam na koniec kilka zielonych różyczek i pomieszałam.
Ryba, brokuły, brokułowy beszamel i ziemniaki lądują na talerzu.
I jak?
Całkiem dobrze. W skali szkolnej 4+.