Florencja na szybko cz.2

wpis w: blog, Poza domem | 0

Dzisiaj przed Wami Bolonia z góry.

Na deser drugi boski Dejwid na Piazzale Michelangelo.

I ja. A Dawid przodem.

Na koniec długiego dnia zacytuję Dorotę:
„gdzie jest Wally?”

i
„Gosia, udał nam się ten zachód słońca”

Nie mogę wyjść z wrażenia. Widziałam zachód słońca nad Florencją. Wow! A potem jadłam mangowe gelato. Niebo w gębie. Jutro idę i spróbuję wszystkich sorbetów. Ogólnie jedno wielkie WOW! Bolonia WOW! Florencja WOW!