Gucio niewzruszony

wpis w: blog, Piesek | 0

Trójka domowników wczoraj przez większość popołudnia i wieczoru przebywała w kuchni (Paweł walczył miotełką, Michał zapełniał kolejne worki, a ja ciełam firankę). Zapewne zastanawiacie się, co robił w tym czasie czwarty domownik.

Pokażę Wam co. Najpierw nam towarzyszył, zjadł jednego latającego mola, a potem machnął ogonem i wypróbowywał swoje posłanie po wypraniu. Patrzył na nas takim wzrokiem.

PB012118.JPG

„Naiwniaki,
i tak sobie bez chemicznych odstraszaczy nie poradzicie”

PB012122.JPG

„Ale próbujcie jak chcecie”.