Dostałam od mamy kabaczka. Nie chciałam powtarzać pomysłu z nadziewaniem mielonym, więc go obrałam, pokroiłam i poddusiłam.
Pochodzenie przepisu
2 faza SB
Składniki
- kabaczek – 300g
- jabłka – 2
- pomidory – 2-3 obrane ze skórki (lub passata z 200ml)
- cebula -1
- kolendra – w zasadzie coś zielonego, kilkanaście listków
- zielone suche – bazylia łyżka, tymianek – lyżka
- pieprz i sól
- jarmuż – garść-dwie
- oliwa – łyżka
- woda – pół szklanki
Krok po kroku w mojej kuchni
Cebulę pokroić drobno, podsmażyć na oleju (u mnie olej kokosowy). Dodać obrany i pokrojony w kostkę kabaczek (wielka ta kostka mi wyszła). Podlać wodą – pół szklanki. Trzymać na ogniu 5-10 minut.
Dorzucić 2 obrane i pokrojone jabłka, przyprawy (zielone suche, zielone świeże, pieprz i sól). Zalać albo passatą (200ml) albo dodać pokrojone i obrane ze skórki pomidory. Trzymać na ogniu aż jabłka będą miękkie. U mnie po 10 minutach było już ok.
Widok taki (kabaczek miękki). Spojrzałam na towarzystwo i dorzuciłam na 3 minuty garść jarmużu. Wymieszałam.
I jak?
I dobrze. Okazało się, że duszony kabaczek naprawdę lubi się z jabłkiem. Smakowało, zjedzone. Na drugi dzień robiło za samodzielny obiad i było jeszcze lepsze.