Po kilkudziesięciu minutach w kuchni na talerzu znalazło się to:
Ale krok po kroku. Potrzeba tego, co widać na zdjęciu (na zdjęciu przepisu macie listę).
Cebulę kroimy w paski.
Cebulę wrzucamy na patelnię, chwilę podsmażamy na łyżce oliwy.
I tu trochę zakręciłam, bo nie chciało mi się brudzić innych naczyń i dolałam pół litra (2 szklanki) wody do cebuli.
Do cebuli w wodzie dorzucamy łyżkę koncentratu pomidorowego…
i łyżkę masła.
Na tarce ścieramy 3 marchewki.
Dorzucamy startą marchewkę do cebuli.
Kroimy drobno paprykę.
Dorzucamy pokrojoną paprykę do marchwi.
Nie lubię tego kroku. Szatkujemy 1/4 główki kapusty.
Dodajemy poszatkowaną kapustę do marchwi i papryki.
Całość dusimy pod przykryciem kilkanaście minut.
W czasie gdy warzywa na patelni się duszą, gotujemy makaron kokardki.
O tak gotujemy:
Gdy makaron się ugotuje dodajemy 2 puszki tuńczyka do warzyw na patelni.
Dosypujemy pół łyżeczki: papryki ostrej, papryki słodkiej i majeranku.
Dorzucamy ugotowany makaron.
Podajemy z natką pietruszki.
I jak?
Ludzie! Ile wyszło tego jedzenia, normalnie na 2 dni. A jakie pyszne! Nie spodziewałam się, że połączenie kapusty z tuńczykiem może tak smakować.