Dynię wrzuciłam w takiej ilości jaką widzicie do miski
Dodałam jajko
dodałam szczyptę gałki muszkatołowej
pieprz, sól i wspomnianą gałkę w ilości „na pewno będzie za dużo” (ale nie było )
dodałam bułkę tartą, w ilości takiej, że dało się formować kulki
kulki powstają sposobem „na łyżkę”
na rozgrzany ogień lądują dyniowo-muszkatołowe kotleciki
smażymy z dwóch stron
nie mogłam wytrzymać i ukroiłam na talerzyku kawałek (pyyycha!)
Najwierniejszy fan nie odstępował mnie na krok. Ot co!
Dyniowe kotleciki potraktowałam jak ziemniaki do obiadu.
rodzina mięciutkich i delikatnych dyniowych kotlecików
Kupiłam gotowe indycze kosteczki, namoczyłam na 20 minut w sosie sojowym (nie trzeba!) i oliwie,
Nakładamy? Nakładamy? Które dla mnie – zdaje się pytać Gucio
Przed Państwem: Dyniowe kotleciki i indycze kostki