Nigdy nie jadłam łososia w tak bliskim połączeniu z brokułami.
Pochodzenie przepisu
Składniki
- filet z łososia – płat
- ciasto francuskie – 1 opakowanie
- brokuł – 1 szt
- migdały w płatkach – 100 g
- czosnek – 2 ząbki
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
- jajko – 1 szt
Migdały wrzucamy na suchą patelnię i delikatnie rumienimy. Brokuła dzielimy na różyczki i gotujemy we wrzącej wodzie 2 minuty.
Uprażone migdały miksujemy z ugotowanym brokułem. Dodajemy 2 ząbki czosnku i 1/3 szklanki oliwy z oliwek. Miksujemy całość. Solimy, pieprzymy.
Łosoś – usuwamy skórę i kroimy na mniejsze kawałki.
Ciasto fracuskie dzielimy na 6 części. Wykładamy na dół łososia, na łososia masę brokułowo-migdałową i zalepiamy.
Górę smarujemy roztrzepanym jajkiem.
Pieczemy 20 minut – 200 stopni.
I jak?
Nijak. Wiecie jak lubię łososia, ale połączenie z brokułami zupełnie mi nie podeszło. Kłóciło się, nie zgrało. 100 razy bardziej wolałabym zwykłego pieczonego łososia z cytryną i pieprzem. Wygląda ładnie, ale nie jest to moje danie. Do tego zapach gotowanych brokułów unosi się jeszcze przez kilka godzin (gdy okap nie działa…). Same minusy.
Wiem, że dziewczyny robiły u siebie w domach konkretnie ten przepis. Też Wam się gryzły: brokuły i łosoś?