Marchewka duszona z czosnkiem
Marchewkę (u mnie tak długo leżała nie wiedziałam, co z nią zrobić) obieramy.
I to jest najtrudniejszy krok
Kroimy w półplasterki:
Wrzucamy marchewkę do garnka i zalewamy połową szklanki wody. Gotujemy aż woda zabulgocze.
Gdy zabulgocze wrzucamy kostkę rosołową.
Gotujemy marchewkę aż będzie miękka (ale nie rozgotowana!).
Gdy marchewa się gotuje zabieramy się za czosnek.
Ile miałam, tyle go dałam. A miałam tyle:
Pokroiłam najdrobniej jak umiem moim tępym nożem
I dorzucamy czosnek do miękkiej marchewki. Chwilę trzymamy razem (potrzymałam z 3 minuty).
Dodajemy trochę (2 łyżki?) masła i sypiemy trochę (łyżkę?) mąki. Mieszamy = robimy zasmażkę.
Wychodzi tak:
I jak?
No pycha! Czosnek jak nie czosnek! Człowiek następnego dnia nie pachnie czosnkiem po tej duszonej marchewce. I już wiem, co będę robiła, gdy znudzi nam się groszek i marchewka Dzięki!
humorystycznie
Żeby zacząć robić danie najpierw trzeba się pozbyć natręta.
Natręt w akcji: