Tym razem postanowiłam zrobić schabowe, po których, jak napisała Nat191 „tata chciał mnie nosić na rękach”.
Maślane schabowe wyszły tak:
I wersja w mojej kuchni.
Rozbijamy schabowe.
Wkładamy schabowe do miski.
Wbijamy jajko do miski.
Dodajemy trochę mleka (łyżkę) do miski z jajkiem. Mieszamy.
Jajka i mleko posypujemy solą, pieprzem i papryką. Mieszamy.
Zalewamy schabowe jajkiem. Trzymamy przez 2 godziny w jajecznej kąpieli.
W tym czasie na spokojnie obieramy pieczarki i kroimy na plasterki.
Jestem leniwa i korzystam z tarki.
Na patelni rozpuszczamy masło (2 łyżki) i podsmażamy pieczarki.
Cebulę kroimy w kostkę.
I dorzucamy do pieczarek. Delikatnie podsmażamy.
Gdy pieczarki się podsmażają mieszamy bułkę tartą…
… z mąką (2-3 łyżki mąki).
Obtaczamy schabowe w mieszaninie bułka-mąka. I wrzucamy na patelnię. Smażymy na 2 łyżkach masła.
Gdy schabowe będą już rumiane z obu stron kładziemy na nich papkę pieczarki-cebula i ociupinkę (łyżeczkę lub mniej) masła. Gdy masło się roztopi zdejmujemy z ognia, nakładamy na talerze i jemy
I jak?
I delikatnie, maślano i pysznie. Świetna alternatywa dla smażonych na oleju niedzielnych i nudnych schaboszczaków. Mniam!