Nowe

wpis w: blog, Zakupy | 0
 Chyba najkrótsze zakupy.

1. Salony Pro
Jak powiedziałam, tak zrobiłam. -49% skłoniło mnie do uzupełnienia brakujących kolorów lakierów z Rimmela. Sprawdzają się u mnie, szybko schną, kolory są intensywne i ładne. Jestem na tak.

2. Spódnica z Orsaya
Przymierzałam sukienkę na chrzest Pawła (nawet ok) i w oczy rzuciła mi się reklama innego ubrania. Na plakacie w przymierzalni była ta pani:

Wyjechałam wózkiem z boksu w przymierzalni (ochroniarz czyhał, czy nie ładuję ubrań pod Pawła) i zaczęłam szukać tej kiecki. Znalazłam, przymierzyłam i zabrałam.

W domu okazało się, że kiecka jest z tych, które muszą być wygniecione, leży ładnie, największy plus to wszyty pas, który wygląda ładnie. Minus to gniecenie, ale może przywyknę (wyjścia nie mam).

3. Cielisty stanik z Triumpha
Foty brak, bo nie pokazuję bielizny, ale chciałam odnotować, że wzięłam pod uwagę Wasze wskazówki i kupiłam cielisty stanik. I tak, nie odznacza się pod białymi bluzkami. Tylko po odejściu od kasy zaczęłam się zastanawiać, po co w takim razie są białe staniki?

4. Błyszczyk
Mam pomadki bardziej lub mniej czerwone, ale nie miałam żadnego błyszczyka. Słyszałam dużo dobrego o tego typu produktach z Bourjois.
Promocja -49% ceny sprawiła, że mam w kosmetyczce (i przy sobie)http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50929
kolor nr 51.
Produkt, który ma na długo nawilżyć usta.

I tyle, koniec zakupów w maju. Teraz oszczędzam na Włochy.