Skorzystałam z rad stąd (ostatecznie okazało się, że składników nie mam i kombinowałam).
Łosoś rozmrożony, umyty.
Podczas robienia okazalo się, że nie mam ani koperku, ani cytryny.
Dorzuciłam kolendrę.
I bazylię. Polałam oliwą z oliwek, nakryłam rybę folią.
Piekłam przez 30 minut. Nie przyprawiałam dodatkowo.
I jak?
Powiem, że rzadko wychodzi mi tak soczysty łosoś. Zjedliśmy ze smakiem ja i Paweł. Naprawdę dobrze wyszło. W skali szkolnej – 4 + .