Za radą logopedy wprowadziłam w życie mojego syna krótkie zabawy jedna po drugiej. Taka sesja w naszym wykonaniu (intensywna zabawa) trwa godzinę, każda z zabaw to ok. 5 minut. Jak dobrze liczycie zabaw mam w zanadrzu ponad 10. Oto niektóre z nich, te związane z łączeniem elementów.
Dwulatek i puzzle
Paweł długo nie przejawiał zainteresowania puzzlami, nie umiał łączyć ich właściwie, wolał klocki, wieże, auta. Aż przyszedł dzień, kiedy z radością, sam z siebie zaczął dobierać elementy. Na taką chwilę, ja, zapalona puzzlara, czekałam. Układamy!
CzuCzu
Dostępne w każdym Rossmannie. Mamy dwa rodzaje – zwierzęta i pojazdy. Opcja jeżdżąca jest bardziej doceniana.
Zwierzęta są o tyle ciekawe, że można się tu uczyć kolorów, odgłosów, nazw. Ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Najlepsza chwila to ta, kiedy dwulatek decyduje, że już się pobawił i należy sprzątnąć, co jak widzicie zdarza mu się zrobić samodzielnie (duma mnie rozpiera!).
DREWNIANE UZUPEŁNIANKI
Znalazłam je na olx, zwierzęta z odgłosami dostaliśmy od mojej cioci Doroty. Paweł jest już trochę za duży na tego typu zabawy, ale bardzo je lubi, wyciąga sam, wyrzuca wszystkie elementy i układa jednocześnie wszystkie plansze.
PUZZLE BABY TREFL
Na koniec hit. Na olx do dostania za 10zł/opakowanie. Pierwsze puzzle z Trefla.od 2-5 elementów i tu zaczyna się prawdziwa radość. W odróżnieniu od książek z puzzlami (takich, gdzie elementów jest ok. 12 i są miękkie) te elementy są twarde, dziecko może je miąć w rączkach i zabawka się nie zniszczy. Widzę przepaść między tymi puzzlami, a kolejnymi, które są na rynku (tamte są delikatniejsze). Plus dla producenta za rosnący poziom trudności, kolorystykę i różnorodną tematykę.
Szukam czegoś kolejnego związanego z układaniem, dopasowywaniem elementów, ale nie 12 delikatnych puzzli w książeczce. Znacie coś takiego? Może te z Czuczu 16?