Schab po rusku zaproponowała Elare.
Tu oryginał:
Potrzebujemy schabu (kupiłam od razu pokrojony).
Pomocna dłoń męska rozbija nam schab (moja akurat miała zły dzień, więc sama rozbiłam ).
Do marynaty potrzebujemy:
Na każdy rozbity plaster dajemy 3 krople magii w płynie.
Posypujemy mixem przypraw i wklepujemy palcami
Czynność powtarzamy z każdym plastrem mięcha i układamy je jedno na drugim.
Zostawiłam mięso w lodówce na całą noc.
Bierzemy do ręki cebulę.
Cebulę kroimy w drobną kostkę.
Bierzemy z lodówki majonez.
Do pokrojonych w kostkę 2 cebul dodajemy 3 łyżki majonezu. Mieszamy 2 składniki ze sobą.
Ilość zależy od ilości schabu, na dwie cebule ok 3 łyżki majonezu, robimy to raczej na oko.
Ser kroimy w plastry ( ilość plastrów sera taka sama jak schabu).
Zaczynamy układać warstwy w naczyniu żaroodpornym.
Naczynie żaroodporne natłuszczamy, na dno dajemy troszkę sosu majonezowego
następnie plaster schabu
na to sos majonezowy
na to plaster sera
Czynność powtarzamy.
Na koniec całość posypujemy startym serem.
Pieczemy w 180 stopniach przez ok.45 min (u mnie się piekło 1,5h).
Wyszło tak:
I jak?
I dobre wyszło. Sposób przyrządzenia mięsa idealny dla kogoś, kto tak jak ja ma trochę dość zwykłych schabowych. Połączenie majonezu i cebuli bardzo smaczne.
Polecam!