Siad, weź, zostaw, czyli szkolę Gucia

wpis w: blog, Piesek, przeczytane, Salon | 0

Ku wielkiemu zdziwieniu psa

Pani przyniosła do domu książkę:

i rozpoczęliśmy poprawianie złych nawyków mojego hrabiego.
Książka ma fajne, duże i ładne zdjęcia, malutko tekstu, ale mi to nie przeszkadza. Przecież chodzi o komendy.

1. I pierwszy sukces!
Schodzenie z Guciem po klatce było katorgą, pies się darł, wkurzał sąsiadów, a mnie ciągnął tak, że prawie się przewracałam na zakrętach.
Przeczytałam to:

I teraz stoję jak drzewo, gdy Mały ciągnie. I nie ciągnie i nie szczeka! Czeka na mnie. Szybko pojął, że dalej nie pójdziemy, gdy będzie się źle zachowywał.

2. Spacery.
Spróbujemy tę metodę dzisiaj:

I zobaczymy

A Mały na to jak na lato