Tym razem w lodówce zalegały mi kapary, nie miałam na nie pomysłu, więc wpisałam w wyszukiwarce „kapary” i „łosoś” (robiłam już coś takiego i było smaczne – link) + Kwestia Smaku i wyskoczyło to, co widzicie poniżej.
Pochodzenie przepisu
Kwestia Smaku – link tutaj do oryginału.
Na Kwestii Smaku nie zawiodłam się chyba nigdy. Robiłam już stamtąd łososia z czerwoną pastą curry (link), z grzybami (link) i z buraczkami (link). Nie wiem jak autorka to robi, ale za każdym razem jestem zadowolona.
Składniki | czas przygotowania: 30 minut (smażenie, gotowanie)
- łosoś – 400g (miałam filet z łososia z Biedronki
- makaron – 320g (ważyłam suchy makaron, bo mam tendencję do sypania/gotowania go za dużo)
- masło – 40g
- kapary – 1/3 szklanki – dałam tyle co miałam w słoiczku,było na dnie
- cytryna – sok z połowy
- rukola – 2 garście
- olej – łyżka
- oliwa – łyżka
- sól, pieprz – do smaku szczypta
Krok po kroku w mojej kuchni
Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Gdy już się ugotuje nie odlewamy całej wody, tylko 1/4 szklanki zostawiamy. Zrobiłam to na oko, odlałam górę wody, wystającą ponad makaron, trochę na dnie zostawiłam.
Makaron się gotuje, a my smażymy łososia (ze skórą). Tu się trzymam autorki i jej rad 1:1, bo z łososiem łatwo przesadzić i nie wyjdzie soczysty.
Filet smarujemy łyżką oleju, solimy i pieprzymy.
„Rozgrzać patelnię, położyć łososia (skórką do dołu) i smażyć 7 minut. Przewrócić na drugą stronę i smażyć przez kolejne 4 minuty. Zdjąć skórę z łososia razem z szarą warstwą tłuszczu i odwrócić jeszcze raz. Smażyć 1 – 2 minuty, aby nieco zrumienić mięso pod zdjętą skórką. Zdjąć z patelni i pęsetą usunąć ości.”
Łososia zdjąć z patelni, wlać na nią sok z połowy cytryny, dodać 40g masła, kapary i wszystko razem smażyć przez minutę.
Do ugotowanego makaronu (i wody) dodać łososia, rozdrobnić widelcem i dodać podsmażone kapary.
Źle mi się operowało łyżką w garnku, więc przełożyłam całość na patelnię. Dodałam rukolę (2 garści). Mieszamy.
Widzicie, że trzymam się minut i porad z Kwestii Smaku bardzo mocno, nie eksperymentuję ze zmianą czasu czy proporcji składników. Dlaczego? Bo mojemu podniebieniu to się nie opłaca. Znowu wyszedł cudowny obiad, który polecam nie tylko fanom łososia, ale tym, którzy lubią rukolę. Podkręciła smak dania, a kapary i ich cierpkość (? kwaskowatość) też pasowały. Kompozycja znakomita. Jak Pani Asia z KS to robi? Chętnie podpatrzyłabym jej kuchnię i to skąd czerpie pomysły na takie dania.