Ostatnio oszalałam na punkcie soków własnej roboty.
Gdy w zeszłym roku koleżanka Marta zachwalała soki z blendera i opowiadała o procesie przygotownia pukałam się w czoło. Komu się chce to robić? Nie lepiej kupić?
Ano nie! Swój sok smakuje obłędnie!
Dlatego dzisiaj majówkowy sok pomarańczowy. Mniam!
Potrzebujemy owoców i wody (sekret to woda gazowana!).
Najpierw obieramy owoce.
Będzie mi łatwiej pokazać Wam to w moich dłoniach, czyli produkcja Małgoo w kuchni cz. 2.
I teraz już wiecie, co mam na myśli, gdy piszę, żeby odciąć dupkę i główkę i potem boczki
Miksujemy.
I pijemy. Pycha! A miąższ wymiata. Mniam!