Niedawno byliśmy z Pawłem na spacerze, gdzie pani Ania, przewodnik, pokazywała nam gdańskie murale. Tak nam się spodobało, że postanowiliśmy zorganizować kolejny spacer, tym razem wózkowy – po Dolnym Mieście.
Spotkaliśmy się przy Bramie Stągiewnej. Widzicie stąd żurawia, Ołowiankę, kamieniczki nad Motławą i rzekę. Niewielu turystów wie, że 10 minut od tego miejsca jest stara, zapomniana (i zniszczona) dzielnica – Dolne Miasto. To miejsce ma złą renomę, głównie dlatego, że jest nieodnowione (oprócz budynku Urzędu Miejskiego ) i znajdują się tam mieszkania komunalne.
Większość budynków wygląda w ten sposób.
Dawne centrum dzielnicy.
Chłopaki szukają masońskich znaków na suficie w tunelu.
Idziemy ulicą Łąkową, trochę oddalamy się od budynków i wtedy dostrzegamy splendor sprzed lat.
Stary pałac, do niedawna szpital.
Po chwili dochodzimy do terenów Zielonych nad Motławą.
Mijamy Śluzę Kamienną (polecam kajaki na Motławie, wpiszcie kajaki Żabi Kruk!) z Czterema Dziewicami (nazwa od ich niedostępności).
Wchodzimy na bastiony fortyfikacji Dolnego Miasta. Bastiony (masyw ziemski) wzniesiono m.in. z odpadów.
I iglice Starego Miasta.
Spacer kończymy w pobliskim lokaluhttps://www.facebook.com/ZajezdniaDolneMiasto Zajezdnia, gdzie oprócz tramwajowych pamiątek (m.in. siedzenia jak w tramwaju) wypijamy mrożoną kawę.
Chcecie pospacerować?
Szczegóły tutaj:
http://www.trojmiasto.pl/Zwiedzaj-Gdansk-alternatywnie-imp393315.html