Od dawna chodziły za mną wielowarstwowe zawijańce strudlowe.
Najpierw obejrzałam ten film, a potem trafiłam na krok po kroku w tej gazecie.
Zaprosiłam moją drugą połówkę do kuchni i zaczęliśmy robić nasz własny, prawdziwy strudel.
Wyjęłam składniki:
trochę ponad szklankę mąki (i dosypujemy podczas ugniatania), szczypta soli, 2 jajka, jedno białko, 3 łyżki oleju, 1 łyżka octu winnego, 1/4 kostki rozpuszczonego masła, kilka łyżek cukru, 4-5 jabłek, sok z połowy cytryny, szczypta cynamonu, 5 łyżek wody, do posypania bułka tarta
Ciasto
Trochę ponad szklankę mąki przesiewamy do miski.
Dosypujemy szczyptę soli.
Wbijamy 2 jajka.
Dodajemy 3 łyżki oleju.
Dodajemy 1 łyżkę octu winnego.
Dolewamy ok. 5 łyżek wody.
Zagniatamy ciasto dość długo.
Gdzieś w necie wyczytaliśmy, żeby włożyć takie ciasto do woreczka i odstawić. Wg przepisu na 30 minut.
W tym czasie zajmujemy się nadzieniem.
Obieramy 4-5 jabłek i albo kroimy w plastry, albo ścieramy na tarce.
Wyciskamy do jabłek sok z połowy cytryny.
Posypujemy szczyptą cynamonu (uwaga! łatwo przesadzić z cynamonem).
Dodajemy kilka łyżek cukru (u nas brązowy).
Nadzienie gotowe.
Rozwałkowujemy ciasto (podsypujemy mąką).
Środek smarujemy masłem (najpierw roztapiamy je w dłoni i już rozpuszczonym smarujemy, a nie trzemy twardą kostką o ciasto). Posypujemy środek bułką tartą.
Połowę nadzienia wykładamy na środek ciasta (boki cały czas są nieruszone).
Na to lądują rodzynki (zależy czy lubimy).
Białkiem smarujemy boki.
– Jak to złożyć? – zapytał Michał.
Najpierw zakładamy jeden, potem drugi boczek i zawijamy środek. Dokładnie tak. Jeżeli nie wiecie o co chodzi obejrzyjcie zlinkowany u góry filmik i pan tam pokazuje dokładnie (zawija w prosty sposób ściereczką).
Nie mam wielkiej powierzchni do pieczenia, dlatego nasze strudle musiały stać się ślimakami. Wierzch wysmarowałam resztką masła.
Po 40 minutach w 180 st. C w opiekaczu halogenowym ciasto prezentowało się następująco i smakowało wszystkim! Goście, Agata i Piotrek, mogą potwierdzić
Fajna ta gazetka Gotuj krok po kroku. Podoba mi się sezonowość potraw i prostota w przestawianiu przepisów. Właśnie czegoś takiego szukałam! Polecam!