Szczepić/nie szczepić – opinie specjalistów

wpis w: blog, dziecko, opinie, Pokój Dziecięcy | 0

W dodatku do dzisiejszej Rzeczpospolitej (wydanie weekendowe) na stonach 6 i 7 w Dziale „Plusy i Minusy” wypowiedzieli się specjaliści: epidemiolog prof. Andrzej Zieliński i prof. neurobiolog Maria Dorota Majewska. On mocno za szczepieniami „szczepmy, na co się da”, ona mocno przeciwko „nikogo nie namawiam”.

Nie chcę tu z Wami dyskutować o tym czy szczepić dzieci, czy nie. Nieliczni z nas to specjaliści w dziedzinie. Powiem wprost: nie mamy doświadczenia, nie jesteśmy lekarzami, nie pracujemy w koncernach, nie znamy się na biochemii, nie prowadzimy laboratoriów, nie mamy wglądu w badania. Bazujemy na doświadczeniach otoczenia, na opiniach zaufanych bliskich, lekarzy, pielęgniarek. Mamy w tym wszystkim jeden cel: chcemy, żeby nasze dzieci były zdrowe. Moim marzeniem jest to, żeby ktoś zdjął ze mnie odpowiedzialność i powiedział stanowczo „Gosia, rób tak!, tak będzie na 100% dobrze!”.

W tej całej dyskusji o szczepieniach dzieci to nie pan epidemiolog i nie pani neurobiolog podejmują decyzje, odpowiedzialnym jest rodzic.

Jeżeli jest nieświadomy i idzie szczepić, bo mu każą, to problemu nie ma. Jeżeli zaczął czytać, natknął się na strony o NOP, przestraszył i powiedział „nie!”, musi się gęsto tłumaczyć.

Ja jestem pomiędzy. Zdecydowałam, że zezwalam na szpitalne szczepienie, następnie było 5w1, potem obowiązkowe MMR. Po ostatnim szczepieniu mieliśmy do czynienia z przewlekłym katarem, gorączką i zapaleniem ucha. Oficjalnie żadnego związku nie ma, ot, przypadek. Nieoficjalnie „a może faktycznie mu odporność spadła”, „to pani do żłobka posłała miesiąc po MMR?!”. Odpowiedzialność pozostaje na barkach jednej osoby – rodzica. Bo to Pani zaszczepiła, zgodę podpisała, to pani decydowała o dziecku. Ale to doświadczenie pozostanie moją własną zagwostką i szczerze mówiąc zaszczepiłabym dziecko drugi raz na MMR, tylko w innym terminie. Nie mam do nikogo pretensji, jedynie o brak pomyślunku do siebie. I wracamy do punktu wyjścia. Odpowiedzialnym jest rodzic. Rodzic, który zabrał z pracy wkładkę magazynową do RP i wieczorem przy łóżeczku głupieje, gdy zaskoczony czyta następujące, stojące ze sobą w sprzeczności, opinie:

N*
„Orzeczenie Sądu Najwyższego USA mówi, że „szczepienia są nieuchronnie niebezpieczne”. Wie pani, ze do szczepionek dodaje się toksyczne adiuwanty, czyli środki mające wzmocnić reakcję poszczepienną, i konserwanty: związki rtęci, aluminium, formaldehyd, detergenty, skwalen i inne”

E*
„Bywa, że dziecko ma niewielką gorączkę, czasem przez chwilę wydaje się zwiotczałe, co niepokoi rodziców, ale szybko przemija. Bardziej niebezpieczne bywają reakcje alergiczne, choćby obrzęk Quinckiego. Ten, owszem, moze skończyć się nawet zgonem, jeśli nie zadziałamy szybko”

N
„Niemowle jest biologicznie nieprzystosowane, by tolerować wstrzykiwane mu obce toksyny i białka. Zgodnie z naturą przez pierwsze miesiące życia ma się żywić mlekiem matki i z niego czerpać przeciwciała.
„Twierdzi pani, że warto chorować na świnkę?
Owszem, zwłaszcza gdy jest się kbietą, bo przciwciała tworzone w czasie świnki chronią przez rakiem jajnika. Kobiety przekazują je także potomstwu przez łożysko i z mlekiem. Tymczasem przeciwciała powstałe po szczepieniu utrzymują się w organizmie zaledwie od dwóch do pięciu lat.”

E
„Nie. Nie znaleziono zależności między występowaniem autyzmu a szczepieniem przeciw odrze ani analizując pół miliona szczepień dzieci duńskich, ani w USA. Tam już 18 lat temy wycofano z użycia inkryminowane związku rtęci, a autyzm wciąż tak rośnie, jak rósł. Gdyby ów thiommersal był tego powodem, to po wcofaniu go z użycia częstość wstępowania autyzmu powinna chyba, do licha, zacząć stopniowo spadać!”

N
„To podawana noworodkom szczepionka przeciw żółtaczce B uszkadza wątrobę. Na Zachodzi nie stosuje się jej (…). Zółtaczka B to przypadłość weneryczna (…) Polscy hepatolodzy przyznają, że to był problem ze dwie dekkady temu (…).”

E
„Gdyby pani synek przelewał się teraz przez ręce chory na błonicę, nie miałaby pani takich dylematów. Szczepionek boją się tylko ci, którzy nie wieddzą, jak funkcjonuje ludzki organizm i system odpornościowy.”

N
„Cóż, jestem po prostu w tak komfortowej sytuacji, że nie muszę się bać głoszenia prawdy o szczepieniach, w przeciwieństwie do lekarzy, którym establishment farmaceutyczny skutecznie sznuruje usta…”

E
„Sam, podejrzewąc czasem związek danego przypadku ze szczepieniem, wnioskowałek do GIS o zawieszenie szczepień daną serią szczepionki. Ale nigdy potem takiego związku nie udało nam siępotwierdzić (…) Najczęśćiej miał on bowiem przyczynę inną: zapalenie płuc czy infekcję, ktrymi z racji długiego okresu wylęgania się choroby dzieci te musiały się zarazić przed podaniem szczepionki.”

N
„Żaden lekarz nie chce skończyć jak Andrew Wakefield. Rodzice świata ufają mu, uważając za bohatera. Jako pierwszy odnotował stany zapalne (…). Wakefield odnotował korelację poszczepiennegozapalenia jelit z autyzmem i jako rzetelny naukoweic opublikował na ten temat pracę. A wtedy zyski koncernów spadły i zaczęła się brutalna nagonla. Wakefielda zniesławiono, zabrano mu prawo wykonywania zawodu, wyrzucono z pracy i zmuszono do emigracji.”

E
„Wszyscy ci antyszczepieniowcy odwołują się uparcie do pracy dr Wakefielda z 1998 roku. Wywołał on zamęt twierdzeniem, ze szczepienie MMR wywołuje autyzm u dzieci. OOkazało się, że jej autor zainteresowany jest produkcją leków do walki z autyzmem, sfałszował wyniki badań. Pracę wycofano, a lekarz został pozbawiony prawa wykonywania zawodu.”

N
„Chcę tylko, by w Polsce, tak jak na Zachodzie, szczepienia były dobrowolne, a nie wymuszane. Zachęcam rodziców do poszukiwania rzetelnych, wolnych od reklam i propagandy źródeł wiedzy. Informuję, że szkody płynące ze szczepień są nieporównywaniee iększe od ryzyka niegroźnych dziś chorób zakaźnych. I jest to bilans potencjalnych zysków i strat, który każdy rodzic szczepiący swoje dziecko powinien poważnie rozważyć.”

E
„Sądzi Pani, że kalendarz szczepień układali sadyści czy kuglarze? Już dawno zbadano, że dla skutków ubocznych wiek organizmu nie ma znaczenia. Poszczególne szczepienia poddawane są dokładnie w wieku, w którym zgodnie ze współczesną wiedzą medyczną poziom przeciwciał wzrasta w człowieka na tyle, żeby zapobiec właśnie tej konkretnej chorobie.”

I jak my, prości ludzie, mamy dojść do porozumienia, skoro specjaliści sami mają tak odmienne zdanie w temacie, inaczej interpretują wydarzenia historyczne, przedkładają inne badania, inne oceny skutków szczepień.Zwykły człowiek głupieje, szczepi z tłumem, wierzy w wyniki badań i stara się jak może w walce o zdrowie swojego ukochanego dziecka.

________________
*Neurobiolog
*Epidemiolog