Przepis pochodzi z miesięcznika Moje smaki życia, nr 2/2014, s. 58.
Co trzeba mieć, żeby zrobić to danie?
300g mąki, 80g masła, 6 cebul, camembert, sól, łyżkę śmietany 12%
Obiad na – 1 osobę (dlaczego, o tym potem)
Krok po kroku w mojej kuchni
1. Ciasto
300 g mąki odważamy i wsypujemy do miski.
Do tego sól (autorzy nie podali ile, ale zakładam, że podany przepisie cukier to błąd i miała być tam sól – 1 łyżka).
80 g masła dorzucamy do soli i mąki.
Zagniatamy – dolewamy kilka łyżek zimnej wody, żeby utworzyć kulkę.
Kulka na 20-30 minut idzie do lodówki.
Po 20 minutach wylepiamy ciastem formę o tarty.
I wkłądamy na 10 minut do piekarnika – 190 stopni C.
2. Cebula
W czasie gdy ciasto się piecze obieramy cebule (6 sztuk).
Wrzucamy na łyżkę oleju na patelnię i smażymy do zeszklenia.
Ser kroimy w paski.
Kolejny krok do złożenie wszystkiego.
Smarujemy wierzch łyżką śmietany.
Wg przepisu wkładamy do piekarnika na 30 minut.
30 minut to zdecydowanie za długo! Autorzy coś wspominają o funkcji grill na koniec, ale u mnie po 30 minutach widać było spalone piórka cebuli. Niestety karmiłam Pawła i nie kontrolowałam pieczenia
I jak wyszło?
Wyszło ładnie, wszystko się zapiekło, ale mi nie smakowało. Zupełnie odmienne wrażenia miał Michał – jadł i chwalił. Co za smak, co za ciasto. A ja? A ja nie zrobię tego drugi raz, bo się nie najadłam.