W lodówce na najlepszej drodze do zmarnowania były: worek szpinaku i końcówka fety. Poszukałam chwilę i stwierdziłam, że zmierzę się dzisiaj z tartą. Nie mam co prawda gdzie jej piec, ale spróbujemy.
Padło na ten.
Wykonanie u mnie.
ciasto
125g masła
2x po 100g mąki
jajko i sól (szczypta)
Składniki wyrabiamy w kulkę, wkładamy na 30 minut do lodówki.
Formę wykładamy ciastem. U mnie forma jest trochę za duża, ciasta jest za mało. Ciasto spędza 15 minut w piekarniku. Stopnie na oko, bo Tesco nie podało w przepisie (albo ja nie widzę).
Gdy ciasto się piecze przygotowujemy warstwę szpinakową.
Szpinak rzucamy na patelnię, mieszamy aż puści wodę. Dodajemy czosnek (przepuszczony przez praskę).
Drugą jest warstwa śmietanowa, czyli jajko i śmietana (50ml).
Na ciasto wykładamy szpinak z czosnkiem i polecamy śmietaną z jajkiem. Obsypujemy wszystko fetą. Nie wygląda to za pięknie, ale co poradzę, mówiłam, że nie mam dobrego piekarnika ani właściwej formy. Nie zrażamy się, próbujemy. Może wyjdzie.
Po 30 minutach wyszło tak:
I jak?
Ciasto smaczne, na dole trochę mokre od śmietany, w moim odczuciu nie jest zakalcowate, dobre. Pierwszy raz robiłam tartę i już mam zamówienie od drugiej połówki na wersję słodką. Macie swoje wypróbowane przepisy na danie tego typu (mnie kusi pl.wikipedia.org/wiki/Tarta_Tatin) ?