Obiad z przyjaciółmi w Halloween. Wszystko robione tymi ręcyma 😉
O co chodzi?
Jakoś tak się złożyło, że od czasu do czasu spotykamy się z Anią i Jackiem na obiad.
Chodzi nam głównie o spotkanie w swoim gronie, długie siedzenie przy stole i rozmowy przy kieliszku wina. Ważne jest też menu – tym razem za przygotowanie wersji halloweenowej odpowiadałam ja. Było dużo dobrej, kremowej dyni, zadziwiająco proste ragout jarzynowe i łosoś po okrasowemu. Na deser chia z truskawkami i do kawy mocno imbirowe kwadraty dyniowe.

Stół gotowy, jedzenie ugotowane – jemy!

Ugotowani Halloween – jadłospis
1. Zupa dyniowa
Ostatnio na potrzeby podcastu Michał prosił o przepis na moją dobrą dyniową. Początkowo wydawało się, że starczy ugotować dynię i zmiksować, ale gdy zaczęłam tłumaczyć kolejne kroki chłopak jednak je zapisał. I z tego, co wyjaśniałam, powstał ten oto przepis.
będą nam potrzebne:
- 1 dynia hokkaido (dynia z Ameryki, której się nie obiera, je się ze skórką, bo skórka jest miękka),
- 1 cebula,
- bulion (najlepiej zrobiony dzień wcześniej rosół, ewentualnie z kostki),
- słodki sos chilli,
- pestki dyni, słonecznika i orzechy pinii,
- sól, pieprz,
- kurkuma,
- imbir
Podsmażyć pokrojoną cebulę na dnie garnka na odrobinie oleju (ewentualnie jak lubicie to cebulę + 2 ząbki czosnku), wrzucić dynię hokkaido pokrojoną w kostkę (ze skórką!) do garnka z cebulą i zalać bulionem do wysokości dyni. Wsypujemy sól, pieprz, szczyptę kurkumy i imbiru. Doprowadzić do wrzenia. Gotować, aż dynia zmięknie. Potem zmiksować to co ugotowane w garnku na krem. Nałożyć na talerz i polać słodkim sosem chilli wedle uznania. Całość posypać pestkami dyni, słonecznika i orzeszkami pinii.
Moi goście pytali, co zrobiłam, że zupa jest tak przyjemnie kremowa. Odpowiedź jest prosta – nie zalewam dyni bulionem tak, żeby była cała zatopiona w płynie. Trochę dyni wystaje ponad wysokość bulionu.

2. Pieczony łosoś i ragout jarzynowe
Łosoś pokrojony jak pokazał kiedyś Karol Okrasa. Ragout jarzynowe pochodzi z książki dieta south beach turbo i dodałam od siebie 4 łodygi selera naciowego.
Łosoś jest pokrojony, sól, pieprz, naczynie żaroodporne i 170 stopni 20 minut.
Ragout – SB
będą nam potrzebne:
- cebula – 1
- czosnek – 2 ząbki
- seler naciowy – 4 łodyżki
- pomidory – 4 malinowe bez skórki
- groszek – puszka
- fasola biała – puszka
- bazylia – pół łyżeczki
- kmin rzymski – pół łyżeczki
- sól, pieprz – do smaku
- oliwa – łyżeczka
W garnku rozgrzać łyżeczkę oliwy. Pokroić (zmiksowałam w blenderze) cebulę, seler naciowy i czosnek. Dodać do oliwy. Posypać solą, pieprzem, kminem rzymskim i bazylią.
Dodać pomidory (bez skórki), groszek. Dusić 4 minuty.
Dodać fasolę. Dusić 2 minuty. I tyle, koniec.
3. Deser chia truskawkowy
Z Kuchni Agaty odtworzone u mnie.
Mrożone truskawki wrzuciłam do garnka, podgrzałam i zmiksowałam. Ostudziłam.
Do szklanki mleka dodałam 5 łyżek nasion chia. Mieszałam energicznie mleko z chia przez kilka minut. Dolałam pół szklanki truskawkowego musu. Rozlałam chia do szklanek. Dodałam mus na górę i chłodziłam przez całą noc.
4. Kwadraty dyniowe
Paulina pokazała u siebie kwadraty z Kwestii Smaku. Robiłam z mąki orkiszowej, dałam 1/5 szklanki cukru brązowego, 1,5 szklanki dyni i mniej orzechów, bo nie było dziadka do orzechów i Michał się męczył z wydłubywaniem. Nie robiłam polewy.
Nawet nie wiecie jak lubię takie spotkania z jedzeniem. Już planuję menu na kolejne!
Wszystko fajnie, tylko kto to teraz pozmywa?
I kto wyjaśni sowie co się właściwie stało 🙂