Chciałam zabrać do spróbowania dla babci jakąś potrawę, którą sama zrobiłam. Padło na polędwiczki słodko-kwaśne. I babci naprawdę smakowało.
Pochodzenie przepisu
Kwestia Smaku – mniej warzyw i przepis podobny do wypróbowanego przeze mnie – wieprzowiny po chińsku
Składniki
- polędwiczka wieprzowa – jedna mała/średnia
- mąka ziemniaczana – łyżka
- sól, pieprz – do oprószenia mięsa
- kapusta pekińska – 2 garście
- czerwona papryka – 1 sztuka
- cebula czerwona – 1 sztuka
- imbir – 1 cm starty
- czosnek – 1 ząbek
- olej – łyżka
sos
- sok z cytryny -1/4 szklanki
- woda – 2 łyżki
- cukier – 4 łyżki (u mnie brązowy)
- sos sojowy jasny – 4 łyżki
Rzadko to robię, ale tutaj przygotowałam sobie wszystko, co będę używać na talerzach i w miskach, żeby było szybciej.
Polędwica – pokrojona wzdłuż i na plastry oprószona solą, pieprzem i łyżką mąki ziemniaczanej
Imbir – starty na tarce 1cm
pekinka – pokrojona
cebula, czosnek i papryka – pokrojone na większe cząstki
Krok po kroku w mojej kuchni
Na łyżkę oleju na patelni wrzucić paprykę, cebulę i czosnek. Smażyć 2 minuty.
Dorzucić imbir i mięso obtoczone wcześniej w mące ziemniaczanej. Smażyć i mieszać przez 4 minuty.
Dorzucić kapustę pekińską i mieszać chwilę.
Wyszło mi dużo i rozdzieliłam mięso z warzywami na dwie patelnie.
Robimy sos. Wymieszać w miseczce:
- sok z cytryny -1/4 szklanki,
- woda – 2 łyżki,
- cukier – 4 łyżki,
- sos sojowy jasny – 4 łyżki.
Dolać na patelnię (nie wszystko naraz!) sos partiami. Trzymać na ogniu przez 2 minuty. Podawać, jeść, cieszyć się smakiem.
I jak?
Bardzo podobne do wieprzowiny po chińsku i niezbyt słodko-kwaśne. Powtórka z tamtego smaku (może to jest właśnie słodko-kwaśny?). Dobre, porządne, szybkie, mało składników, smakuje – co mogę dodać więcej? Zróbcie sobie na obiad i sami zobaczycie.