Dlaczego wściekłe?
Przepis pochodzi stąd.
Makaron ugotować. Odcedzić.
W czasie gdy makaron się gotuje szykujemy sos.
Baleron kroimy w paski (jakakolwiek wędlina jaką macie).
Wrzucić na rozgrzaną oliwę i podsmażyć minutę.
Po minucie dorzucić 3 ząbki czosnku.
Smażyć kolejną minutę.
Wsypać pół łyżeczki ostrej papryki (dałam mniej, bo jadłam z Pawłem, potem jadłam z Michałem i dałam od serca – dobre!)
opcjonalnie – dorzuciłam pastę pomidorowo-czosnkową (bo lubię)
I połowę opakowania przecieru pomidorowego (potem wpadłam na to, że mogłam passaty spróbować).
Nie miałam bazylii, więc dodałam natkę pietruszki. Kazali posolić, więc posoliłam (na moje było za słone, więc gdy robiłam drugi raz nie soliłam wcale i miałam rację, lepsze bez soli).
– 10 minut na małym ogniu
nakładamy na talerz
sos posypałam czarnymi oliwkami i startym parmezanem
i jemy
jakie jest spaghetti…
…każdy widzi
I jak?
Szybkie i łatwe danie. Moje smaki (ps. dobre to podgotowane spaghetti z biedry). W skali szkolnej – 5+.
Sama nie jadłam.
Szybko poszłam po śliniak