Ostra, ale bardzo dobra zupa z zielonym curry.
Pochodzenie przepisu
Odkryj smaki Azji, akcja trwa do 09.08.2015, przepis ze strony 36 folderu „kurczak w zielonym sosie curry z warzywami”
Składniki
- pierś z kurczaka – 400g
- zielona pasta curry – 2 saszetki (kupiłam na akcji azjatyckiej w Biedronce)
- olej kokosowy – 3 łyżki (kupiłam na akcji azjatyckiej w Biedronce)
- trawa cytrynowa – 2 łodyżki (kupiłam na akcji azjatyckiej w Biedronce)
- imbir – kawałek 1cm
- mleko kokosowe – 2 puszki (kupiłam na akcji azjatyckiej w Biedronce)
- cukier trzcinowy – łyżka
- sos rybny – 2 łyżki
- bakłażan – 1
- fasolka szparagowa – 100g
- bazylia tajska – 10 listków, nie miałam, dałam zwykłą
W przepisie były jeszcze składniki, których nie dodałam:
- papryczka chilli – 1, nie dałam, bo bałam się jeszcze większej ostrości
- listki limonki – 2 mrożone
- pędy bambusa – pół słoika (nie podano gramatury niestety)
Krok po kroku w mojej kuchni
Bakłażana kroimy w plastry, wkładamy do piekarnika 180 stopni, 15 minut. Potem kroimy bakłażana w kostkę
Pierś z kurczaka kroimy w kostkę 2x2cm. Łączymy z połową saszetki zielonego curry i wkładamy do lodówki na 30 minut.
100g fasolki gotujemy przez 5 minut we wrzącej, osolonej wodzie.
2 łyżki oleju kokosowego rozpuszczamy na patelni. Dorzucamy kurczaka w zielonym curry i podsmażamy.
Trawę cytrynową obieramy z zewnętrznej warstwy, przecinamy wzdłuż i na pół. Łyżkę oleju kokosowego rozpuszczamy w garnku, dorzucamy trawę cytrynową i pokrojony imbir (jezeli macie, w tym momencie możecie dorzucić papryczkę chilli, liście limonki). Dodać 1,5 saszetki zielonego curry i 2 puszki mleczka kokosowego. Gotować 5 minut. Potem doprawić łyżką cukru trzcinowego i 2 łyżkami sosu rybnego.
Dorzucamy upieczonego i pokrojonego w kostkę bakłażana, ugotowaną fasolkę i usmażoną na patelni pierś z kurczaka. Dodajemy 3-5 listków bazylii. Zostawiłam na kilka-kilkanaście minut wszystko na małym ogniu.
I jak?
Nie przepadam za ostrymi daniami, więc obstawiałam, że nie dam rady zjeść tej zupy. Nalałam miskę i… zjadłam wszystko. Jest odrobinę paląco, ale o dziwo smacznie. Bakłażam i fasolka wyglądają wspaniale, cieszą oko. Po kilku minutach od obiadu pomyślalam, że chciałabym dokładkę, bo naprawdę mi smakowało. Polecam.