20 miesięcy za nami

wpis w: blog, dziecko, miesiące, Pokój Dziecięcy | 12

W tym miesiącu dominowały zmienne nastroje. Spędzałam czas z psotnikiem, nerwusem i porządnisiem.

 

Paweł dwa razy w tygodniu był w klubie malucha, ku naszej radości przez cały miesiąc nie chorował (nie licząc jednej nocy z 38,5, po zbiciu temperatury stopy nadal były gorące, nowość dla mnie). Schowałam zimową kurtkę, wyjęłam (i kupiłam) wiosenną, nosi ją z bezrękawnikiem (muszę kupić nową czapkę, żeby miał na podmiankę). Dostał buty na wiosnę. Dużo spacerów, chociaż aura nie sprzyjała.

Umiejętności/ Co zauważyliśmy nowego?

 

  • porządniś: odkłada odkurzacz, wyciera nogi psa ręcznikiem, zamiata/próbuje, chodzi z mopem, wyciera sierść Gucia rękawicą z kanapy
  • nerwus:

Ojojoj, coś mi się Paweł nerwusem staje. Jestem oazą spokoju. Ale włosy mam powyrywane wokół czoła – łapanie za nie w złości/zmęczeniu przed snem to nowość. Szukam przyczyny.

 

 

Irytacja u Pawła objawia się rzucaniem przedmiotami i uderzaniem w co popadnie. Dopóki nie jest to wymierzone bezpośrednio we mnie, staram się brać go na przeczekanie. Gdy się pochylam nad problemem, irytacja wzrasta, gdy go nie dostrzegam, szybko mija. Chociaż jak w Pepco położył się na ziemi, bo nie chciał przymierzać czwartej kurtki, to ciężko mi było przeczekać. Podniosłam, przytuliłam, zaśpiewałam teletubisie i poszliśmy sobie.

  • chętniej chodzi za rękę, w sklepach nie chodzi, bo nie mam cierpliwości, biorę syna w nosidło i tak robię zakupy (wygodniej, szybciej, sprawniej), wózka nie używaliśmy (no dobra raz, w Tesco)
  • rozumie więcej niż pokazuje

Jedziemy samochodem. Rozmawiamy o wszystkim i o niczym, Paweł z tyłu się przysłuchuje. Temat smoczka.
– Dobrze nam poszło usunięcie tego na s* do uspokajania, prawda? – pyta Michał.
– Dobrze, zadziwiająco dobrze.
– To następne będzie odbutelkowanie, co myślisz?
– Może być ciężko, ale będzie trzeba spróbować wyrzucić butelkę.
I nagle z tyłu za plecami słyszymy głośne.
– Nie!

Naprawdę się wypowiedział.
* kod, nie będziemy ryzykować przypominania o smoczku

  • robi „zdrówko” i pije na zawołanie
  • przywódca:

Rano wstał do Pawła Michał. I był zdziwiony, jaka w pierworodnym zaszła zmiana. Dziecko wstało na równe nogi, prowadziło ojca do kuchni. Pokazało na mleko i „tata!”, potem pobiegło na leżaczek, wskazało na naczynia i „tata!” (umyć). Następnie „tata!” i szalony bieg do pieluch.

Mi/mnie wczoraj po powrocie ze spaceru kazał natychmiast włożyć czapkę, naszyjnik szalik i kurtkę do szafy (jego i moją). Dopiero potem się uspokoił i wyluzował.

Syn dowodzi i pilnuje przestrzegania rutyny, która jego dotyczy, co nas, dorosłych, trochę śmieszy. Bo w takim układzie to my jesteśmy wykonawcami poleceń tego nawet nie mierzącego metra małego człowieczka.

  • psotnik:

Od kilku dni wieczorem obserwujemy pokaz psot, od zachęcania Gucia do biegania, aż po stawanie na stole. Największe figle i najgłupsze pomysły to znak, ze za minutę dwie Paweł zaśnie. Noszenie odpada, bo nosząca ja nie ma tyle cierpliwości, na szczęście Michał ma jej więcej. Dla mnie po całym dniu razem jeszcze spotęgowane psoty na koniec dnia to za wiele.

 

  • sam wszedł po poniższych schodach i zjechał na zjeżdżalni (pod czujnym okiem taty, ale wszystko SAM, bez asekuracji)IMG_5502 (Kopiowanie)
  • świadome święta wielkanocne za nami

Jedzenie i picie

  • mniej je, ulubiona potrawa mojego dziecka to chleb z masłem, coś nie podchodzą mu obiady, no trudno, taki etap
  • lubi owoce z amarantusem 

 

IMG_6539 (Kopiowanie)

Motoryka

– chodzi gdzie chce, biega, podnosi wszystko z ziemi, co go zaciekawi, fajnie to obserwować

Stan zębowy

  • smoczek out, 2 ostatnie trójki już wystają nad dziąsłami, widać, że boli

 

IMG_5957 (Kopiowanie)

 

Stan drzemkowy

  • jedna drzemka ok. 12, 1-2h

 

Stan nocny

  • śpi, ale po decyzji o odsmoczkowaniu szuka uspokajacza w nocy i się budzi

Rozmiary/Wymiary

92cm (niektóre ubrania już 98)

nie ważyłam, ostatnio 11kg

Mówienie

  • dużo, po swojemu, powoli wchodzi „mama” i „tata” do nas

Paweł ćwiczy słowo „tak”. No jak włączy je do repertuaru, to przy pomocy dwóch: „ne” i „tak”, my się dogadamy. I nawet będziemy mogli prowadzić rozmowy z prawdziwego zdarzenia.

Ok, zawsze jest jeszcze „digidigidigi”, które oznacza radość i cieszy mnie, ze słychać je prawie przez cały czas, gdy syn jest na nogach.

Odczucia matki?

– odsmoczkowanie głównie mnie, bo dziecko sobie znakomicie poradziło

– to był ciężki miesiąc dla mnie, po raz kolejny nie udało mi się utrzymać ciąży (nie było szans, za wysoka prolaktyna, za wysokie TSH), zakończyłam współpracę z dotychczasowym pracodawcą, trudny czas, ale jest Paweł i jestem bardzo wdzięczna za tego psotnika nerwusa, który jednym uśmiechem wyprowadzał mnie z dołka

 

A plany?

Cieszyć się ciepłą wiosną, szykować urodziny Michała i wymyślić prezent dla Majki na 6 urodziny.



 

 

IMG_6490 (Kopiowanie)

 

IMG_5492 (Kopiowanie)