Lekko pikantna zupa botwinkowa.
Pochodzenie przepisu
Składniki
- imbir – 3 cm
- chili – pół łyżeczki
- czosnek – ząbek
- olej kokosowy – 2 łyżki
- botwinka z buraczkami – 2 pęczki (wybierajcie duże buraki)
- ziemniaki – 2
- pietruszka korzeń – 1
- marchew – 1
- kolendra – łyżeczka mielonej (nie miałam, dałam kilka gałązek świeżej)
- kmin rzymski – łyżeczka
- sól i pieprz – szczypta
- bulion – litr warzywnego (miałam drobiowy)
- mleko kokosowe – puszka 400ml
- sok z cytryny – 2 łyżki
- kolendra świeża – do podania
Przed gotowaniem.
Obrać i pokroić drobno imbir i czosnek.
Botwinkę pokroić (buraki i liście, buraki wcześniej obrać). Ziemniaki, pietruszkę i marchew obrać i pokroić w kostkę.
Gotujemy.
Na dnie garnka rozgrzać olej kokosowy, dodać imbir i czosnek, posypać chili.
Po 2 minutach mieszania i podsmażania dodać botwinkę (liście i buraki), ziemniaki, pietruszkę i marchew – pokrojone w kostkę.
Dosypać:
- kolendra – łyżeczka mielonej (nie miałam, dałam kilka gałązek świeżej)
- kmin rzymski – łyżeczka
- sól i pieprz – szczypta
Dusić i mieszać co chwilę przez 10-15 minut.
Wlać bulion, mleko kokosowe, przykryć i gotować przez 15 minut. Po tym czasie doprawić solą (jeżeli potrzeba) i sokiem z cytryny.
I jak?
Nie wygląda, ale w smaku wiosenna petarda. Nie dostałam botwinki z dużymi burakami, więc kolor u mnie nijaki, jednak smak wynagradza wrażenia wizualne. Ostry, świeży, właściwie lekko pikantny. Kokosowy posmak w duecie z burakiem podbił moje kubki smakowe. Spróbujcie też „barszczu azjatyckiego„.