Mój mąż w ramach prezentu na trzydzieste urodziny porwał mnie do Gdyni.
Na 30 urodziny mąż zafundował mi Dzień Niesamowitości. Porwał mnie rano z domu. Najpierw był Aquapark i pyszny hamburger w Sopocie. Potem zabrał mnie do Gdyni. Przez jeden dzień byliśmy turystami zwiedzające „miasto z morza”. Mieszkamy w Gdansku, dla którego Gdynia stanowi przeciwny biegun w Trójmieście. Na co dzień nie ma za wiele czasu, aby odwiedzać inne miasta dlatego ten jeden dzień mogliśmy potraktować jako wyprawę do niemalże nowego i nieznanego dla nas miejsca. Zaczęliśmy od spaceru po Bulwarze Nadmorskim i Skwerze Kościuszki.
Spacer Bulwarem Nadmorskim i Skwerem Kościuszki

Bulwar Nadmorski imienia Feliksa Nowowiejskiego jest jednym z najpopularniejszych miejsc spacerowych w Gdyni. Ciągnie się wzdłuż linii brzegowej od plaży w Śródmieściu i rozciąga się na długości ponad 1,5 km pomiędzy linią brzegową Zatoki Puckiej a wzgórzem Kamiennej Góry i Kępą Redłowską. W piątkowe południe bulwarem spacerowało wiele osób. Niektórzy biegali, inni chodzili z psami. Wszyscy delektowali się wspaniałą pogodą i czystym niebem (a to wszystko w połowie lutego!).
Bulwarem doszliśmy do Skweru Kościuszki i Mola Południowego czyli samego centrum Gdyni. Mogliśmy pooglądać basen dla żaglówek (większość stała na brzegu w oczekiwaniu na sezon). Przy Molo stały najsłynniejsze statki – muzealna Błyskawica i słynny żeglowiec Dar Młodzieży, na którego maszcie młodzi marynarze szykowali żagle do rejsów.
- Gdyńskie Rybki
- Spacer bulwarem jest możliwy także w środku lutego
- Plaża była wyjątkowo pusta
- Nad morzem ptaki koczowały na okruszki
- Młodzi marynarze konserwują maszty i żagle Daru Młodzieży
- Dar Młodzieży
- Morświn
- I jeszcze raz uśmiechnięty pyszczek morświna
- Basen dla żeglówek czeka na otwarcie sezonu
Taras widokowy Sea Towers – na dachu Gdyni
W oddali (z perspektywy Skweru Kościuszki) nad Gdynią góruje jeden okazały budynek – tajemniczy Sea Towers. Dwie połączone wieże, ponad 140m wysokości, 30kilka pięter. Wstęp tylko dla mieszkańców.
Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że my możemy wjechać najpierw do apartamentu na 10 piętrze/ z widokiem na morze, a potem podziwiać niedostępny dla turystów widok. Szczęka opadła mi do ziemi, gdy doszło do mnie, że na jeden dzień staliśmy się mieszkańcami Sea Towers.
I tutaj mała rada – jeżeli chcecie dostać się na najlepszy taras widokowy w całym Trójmieście, musicie trochę pokombinować. Taras widokowy na 32 piątrze Sea Towers nie jest otwarty dla turystów. Mogą z niego korzystać mieszkańcy i ich goście. Żeby więc się tam dostać musicie albo poznać jakiegoś mieszkańca i poprosić do o przysługę. Alternatywą jest wynajęcie pokoju w Sea Towers na jedną noc. Poza sezonem łatwo znaleźć taki apartament. Cena wynajmu nie jest dużo droższa niż wynajęcie hotelu dla dwóch osób. W zależności od piętra i widoku (czy na morze, czy nie) waha sie od 200 do 500 zł. To najprostszy sposób żeby dostać się na dach i przy okazji spędzić uroczą noc w dobrym apartamencie. My skorzystaliśmy z oferty Apartamentów Norda (która posiada w Sea Towers 3 apartamenty) i byliśmy zadowoleni. W sieci nie brakuje innych ofert, jakbyście mieli ochotę ich poszukać mój Michał poleca niezawodny portal Booking.com.
- Sea Towers króluje nad Gdynią
- Budynek ma nieregularną bryłę
- Na powitanie czekało na mnie wino musujące na balkonie na 10 piętrze
- Widok z 10 piętra. To dopiero 1/3 wysokości budynku
- Na 32 piętrze znajduje się sala rekreacyjna dla mieszkańców Sea Towers oraz ich gości
- Są tam kanapy i telewizor, ale najważniejszy jest wspaniały widok
- Możemy spojrzeć na Skwer Kościuszki
- Widać całe miasto
- Widok robi wrażenie
- Gdy spojrzymy w drugą stronę zobaczymy tereny upadłej spółki Dalmor. W przyszłości będzie się tu znajdowała strefa prestiżu pełna ślicznych, nowowczesnych budynków
- Taras widokowy otwarty jest do godziny 23:00 także możemy też porobić zdjęcia w nocy
- Miasto Gdynia prosto z morza
Plaża Gdynia Śródmieście – atak ptaków, czyli dawać okruszki
A na plaży Gdynia Śródmieście zamiast turystów w strojach kąpielowych rządziły bandy kaczek, łabędzi i mew rywalizowały z wrogą mafią gołębi o okruszki chleba (nie zapominajmy, że to w końcu był luty). Ptaki kompletnie nie boją się ludzi i traktują ich roszczeniowo, niemalże krzycząc „dawaj kromkę chleba albo spadaj”. Warto więc zaopatrzyć się w trochę pieczywa. Ptaki odpłacą nam pozując do zdjęć oraz dadzą wielką frajdę dzieciakom. Jeżeli natomiast mielibyście ochotę je przepędzić z plaży (ale tylko na małą odległość), to tę robotę wykona za was perfekcyjnie każdy pies.
Tak. Ptaki kochają ludzi, ale boją się ich najlepszych przyjaciół.
- Kaczki uuu-uuu
- Ptaki polowały na okruszki
- Nad morzem ptaki koczowały na okruszki
Gdynia to nowoczesne i piękne miasto. Na każdym kroku widać dbałość o szczegóły i przywiązanie do rybackiej tradycji. Aż miło chodzić po plaży, spacerować z ciepłym pączkiem w ręku czy po prostu odetchnąć morską bryzą i poczuć się jak turystka w sąsiednim mieście. Piękne to były urodziny z mnóstwem atrakcji. Dobry i kochany ten mój organizator.