Rozgrzewająca cebulowa z cytrynową nutą. Do tego kotlety.
Pochodzenie przepisu
Składniki
- bulion – litr (u mnie zmrożony)
- cebule – 6
- olej – łyżka
- kolendra – 2 łyżeczki
- kminek – 0,5 łyżeczki
- tymianek – łyżka
- mąka pszenna – łyżeczka
- wino białe – 250 ml +100ml zasmażka
- sól, pieprz, cukier – mało „niewielka ilość”
- czosnek – ząbek + łyżka posiekanego
- mielone z szynki – 0,5kg
- kminek – łyżeczka
- natka pietruszki – łyżka posiekanej
- skórka z cytryny – z 1 cytryny
Krok po kroku w mojej kuchni
Cebule należy pokroić w piórka i dusić na oleju. Autor radzi podzielić cebule na dwie części i dusić mniejsze ilości. Jeżeli chodzi o czas to na małym ogniu przez 10-15 minut i mieszałam. Można dłużej, im dłużej, tym w mojej opinii lepiej.
Do cebuli dodać przyprawy (Okrasa uciera w moździerzu ja dosypuję):
- kolendra – łyżeczka
- kminek – 0,5 łyżeczki
- tymianek – łyżka
Posypać łyżeczką mąki pszennej, dolać 250ml białego wina i odparować do połówy objętości płynu. Na koniec wlać bulion. Zupę gotować 30-40 minut.
Kotlety.
Do mięsa w misce dodać:
- sól, pieprz – mało „niewielka ilość”
- kolendra – łyżeczka
- kminek – łyżeczka
- czosnek – łyżka posiekanego
- natka pietruszki – łyżka posiekanej
Na patelni, na oleju smażymy małe kotleciki.
Mięso zdjąć z patelni. Wrzucić na pozostały olej 0,5 łyżeczki mąki pszennej, dolać białego wina (100ml) (ja dolałam jeszcze chochlę zupy), mieszać, dodać sól, pieprz i odrobinę cukru. Mąkę z winem wlać do zupy.
Podajemy razem, zupę i kotlety.
Na talerzu posypać potrawę skórką cytrynową.
I jak?
Jak dwa dania połączone na siłę. Osobno – super. Razem – nie tak dobre jakby się wydawało.