A ten wózek Chicco – porażka moi państwo, PORAŻKA.
Jak człowiek miał (ma nadal!) xlandera, który płynie po najtrudniejszym podłożu, te 8 kółek parasolki* wyśmieje przy pierwszej nierówności.
Co to ma być. Wracam do xlandera. Będę nosić MÓJ KOCHANY wózek po schodach i przepraszać, że w niego zwątpiłam. A to na all i olx i niech inna potrzebująca dusza przejmie.
* pochylenie siedziska przy śpiącym w wózku dziecku, składanie jednym naciśnięciem wajchy i zajmowanie niewielkiej ilości miejsca w bagażniku – nadal te plusy doceniam, ale telepanie się na każdym wyboju, rozstaw kółek, o które się potykam i ogólna bylejakość wykonania skreślają w moich oczach ten wózek