No właśnie. Jak?
W kuchni mam pion, taka dziure wielka na liczniki 80cm x 30cm, idaca z 10 pietra do parteru. Wlasnie pionem zalala nas kiedys sasiadka z 6tego. Ale ja nie o tym. tak sobie mysle, ze porozwieszane zwabiacze na mole przerwa ciag zycia owadow u nas, a gotujacy sie ocet z listkami laurowymi i zielem ang bedzie czuc w calym pionie. Sasiedzi powinni mi dziekowac, robie robote za 10 pieter, wszystko sie niesie.
Wczoraj po znalezieniu lokatorów moje zapasy spożywcze wyglądają tak:
Nie, przesadzam. *Jedną* rzecz ocaliłam.
Oto ona:
No umowmy sie, imprezy dzisiaj nie wyprawię Chyba, że goście lubią zapach octu, lawendy, raida i domestosa.