Justyna o niej pisała, a właściwie o Omronie tutaj. Zgadałyśmy się przypadkiem w temacie i porównałyśmy działanie naszych sprzętów. Oniemiałam, gdy zobaczyłam działanie misia Leosia. Chmura a u mnie jakieś wypierdki. Zmyliło mnie w Omronie to, że sprzety szpitalne działały podobnie.
Zarówno miś Justyny jak i moja krowa są hałaśliwsze i mają większą moc. Na korzyść krowy przemawia to, że rurki z niej nie wypadają (w Omronie co chwilę dziecko mi wyrywalo rurkę i rozmontowywało kubeczek do płynu).
Na gorąco
plusy krowy (care life)
– mocna chmura
– ciężko wyjąć kabelki
– długa rurka doprowadzająca powietrze
– ciężej otworzyć pojemnik z płynem
minusy krowy
– hałas
plusy Omron
– cichy
– działa, coś tam leci
minusy
– zbyt łatwe do rozmontowania przez niecierpliwego roczniaka