Krupnik z przepisu Pani Małgosi Meller. Moja pierwsza zupa kompletnie bez mięsa/kości i bez kostki rosołowej.
Czas przygotowania: 40 minut (prażenie, krojenie gotowanie)
- pęczak – garść
- cebula – 3 sztuki
- seler – pół dużego
- marchew – 2 sztuki
- pietruszka – 2 sztuki
- ziemniaki – 2 sztuki
- ziele angielskie – kilka ziarenek
- por – biała część z 1 sztuki
- majeranek – 2 łyżki
- sól, pieprz – do smaku
- nie trzeba, ale można dodać też suszone grzyby, czosnek, świeży lubczyk, glony wakame lub arame, natka pietruszki, pestki dyni,
Gotujemy krok po kroku
Garść pęczaku prażymy (trzymamy chwilę na suchej patelni).
Po co tak właściwie prażyć?
Zboża zawierają naturalny kwas fitynowy (tu macie całą dyskusję na temat), który nie jest korzystny dla organizmu, dlatego, aby go zneutralizować albo prażymy pęczak, albo go namaczamy (a wodę z namaczania wylewamy, nie gotujemy w niej!)
Cebulę kroimy i wrzucamy ją do garnka na łyżkę rozgrzanej oliwy.
Dodajemy do cebuli uprażony pęczak.
Zalewamy ciepłą wodą (na zajęciach zalewaliśmy wodą z czajnika – nigdy przedtem tak nie robiłam, zawsze od razu dolewałam zimnej wody cały gar i to rozgrzewałam, a tu tak inaczej).
Obieramy i kroimy warzywa – seler, marchewkę, pietruszkę, ziemniaki (dajemy takie proporcje, jakie lubimy).
Wrzucamy warzywa do garnka, znowu dolewamy wodę (żeby była na równi ze składnikami w garnku). Najlepiej dodać warzywa jak kasza puści już kleik i będzie prawie miękka. Dorzucamy kilka ziarenek ziela angielskiego.
- Dodajemy ziele angielskie
- Już prawie krupnik
Dorzuciłam marchewkę i podlałam krupnik wodą. Można dodać w tym momencie suszone grzyby, czosnek, świeży lubczyk, glony wakame lub arame (jeżeli mamy). Przed podaniem posypujemy natka pietruszki lub uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni.
- Dolewam wody do garnka.
- Dodaję marchewkę i pietruszkę.
Kroimy pora. Gdy warzywa będą miękkie dorzucamy pora.
- Kroimy pora
- Dorzucamy pora do zupy.
Solimy, pieprzymy, dodajemy dużo majeranku.
Na zajęciach krupnik wyszedł tak:
Ja zapomniałam zrobić zdjęcia w miseczce, ale dorwałam go po 2 dniach podczas podgrzewania.
I jak?
Nie wierzę, że bez kostki rosołowej i bez mięsa wyszła taka dobra zupa!