I to jest prawdziwie świąteczny obiad!
Pochodzenie przepisu
Przepis Pascala z Kuchni Lidla
Składniki
- łosoś – płat, tyle ile chcemy zjeść, u mnie na 2 osoby ok. 350g
- pistacje – garść
- kolendra – pół pęczka świeżej
- kolendra – 1 łyżka ziaren
- pieprz czarny – 1 łyżka ziaren
- oliwa – 2 łyżki + 3 łyżki
- musztarda – 1 łyżeczka + 1 łyżka
- por – 1- 2 sztuki (teraz dałabym więcej, miałam tylko 1)
- ziemniaki – 5- 7 sztuk
- cytryna – skórka z 1 cytryny
- cytryna – sok z połowy cytryny
- miód – 1 łyżeczka
- sól, pieprz sypkie – do smaku
Skórę łososia naciąć z góry. Przygotować zieloną marynatę, czyli zmiksować/utrzeć w moździerzu łyżkę pieprzu z ziarnach, łyżkę kolendry w ziarnach i pół pęczka kolendry świeżej. Dolać 2 łyżki oliwy, łyżeczkę musztardy i szczyptę soli. Wymieszać wszystko. Natrzeć łososia marynatą, odstawić na min. 25 minut.
Gdy łosoś się marynuje…
Ugotować ziemniaki w mundurkach, pokroić w plastry i podsmażyć na oliwie.
Wyłuskać pistacje. Zmiksować na małe cząstki. Pora pokroić. Podsmażyć na rozgrzanej oliwie, posolić, dosypać pistacje, wymieszać.
Przygotować sos. Połączyć skórkę z cytryny, łyżkę musztardy i łyżeczkę miodu. Wymieszać i dolać oliwę 3-4 łyżki i sok z połowy cytryny. Do podsmażonego pora na patelni dolać 2,5 łyżki sosu.
Czekamy na łososia. Do podania potrzebujemy – świeżej kolendry, sosu miodowego i pokrojonych pistacji.
Łososia zapiekałam (chociaż Pascal proponował grillowanie) 15-20 minut w temperaturze 170 st. C.
Składamy danie.
Na talerz wykładamy pory, posypujemy pistacjami, potem ziemniaki, łosoś. Na górę świeża kolendra i sos miodowy.
Niebo w gębie. Może byliśmy głodni, ale tylu pochwał z ust jedzących ze mną domowników nie słyszałam dawno. To było coś! Lecę oglądać inne łososiowe propozycje Pascala, bo mam ochotę próbować i próbować, bo reszta może być równie dobra jak to danie. Pistacje, kolendra i łosoś – połączenie PETARDA!