Gratka dla fanów motoryzacji!
Co?
Gdzie? Kiedy?
w miejscowości Pępowo (wyjeżdżacie z Gdańska, jedziecie w kierunku Banina, w Baninie już po znakach do Pępowa)
1 maja – 30 września 10.00 – 18.00 codziennie, my byliśmy po 18, więc godziny są ruchome, można się dogadać z właścicielem galerii, pozostała część roku po uzgodnieniu telefonicznym
[flexiblemap center=”54.361461,18.388919″ title=”VWMuzeum” zoom=”14″ width=”800″ height=”300″ directions=”true” maptype=”satellite”]
Za ile?
Paweł za darmo, dorośli 12zł/osobę, dzieci ulgowy 6zł
Czy warto?
Na wycieczkę ze zwiedzaniem zawsze iść warto!
W Pępowie można zobaczyć 40 samochodów (wśród których znajdują się kultowe garbusy, hipisowskie ogórki czy oryginalny Kübelwagen ze straży pożarnej). Auta są wystylizowane na epokę, z której pochodzą (odnajdą się i również będą mieli uciechę Ci, którzy nie podzielają motoryzacyjnej pasji). Oglądanie zaczynamy pomieszczenia z ponad 1000 eksponatów aut w skali od 1:64 do 1:18 (Przemek, podrzuć mi swoje foto z tego pomieszczenia, bo mi zamazało jak widzisz), potem byliśmy w czterech sale z samochodami.
Z zaciekawieniem przyjrzeliśmy się galerii i na koniec mieliśmy okazję luźno porozmawiać z właścicielem obiektu, Panem Zenonem Sucheckim. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że wszystkie pojazdy są sprawne (naprawa takiego ogórka to min. 1000 roboczogodzin) i w zdecydowanej większości je zarejestrowano. Muzeum działa od 2008 roku. Pomysłodawca całego przedsięwzięcia od zawsze nabywał kilkunastoletnie samochody. Dbał o nie, naprawiał i używał do załatwiania codziennych spraw. Kolekcja szybko rosła, auta po upływie lat kwalifikowano do zabytkowych, a Pan Zenon kupował kolejne kilkunastoletnie modele. Teraz też jeździ volkswagenem, który, jak nam przyznał, pewnie za kilka lat będzie pokazywany turystom.
W muzeum uderza dbałość o szczegóły i stan eksponatów. Niektóre można dotknąć, wsiąść do środka, poczuć klimat epoki.
Na jednym z samochodów, VW Transporterze z 1976 roku, odnaleźliśmy mapkę z trasą po Europie Zachodniej. Pan Zenon potem przyznał, że ta podróż naprawdę się odbyła, sam ją zorganizował i spędził miesiąc w swoim ulubionym pojeździe zwiedzając nowe miejsca.
Pozostaje tylko pozazdrościć państwu Sucheckim pasji i przekucia jej w piękną galerię. Dzięki ich zaangażowaniu mogliśmy dzisiaj z bliska zobaczyć niespotykane już na drogach pojazdy i podziwiać ich piękno.
Wow!