Nowe marcowo-kwietniowe
Młynek do kawy – Hario Slim
Kupiłam kawiarkę, poczytałam trochę i dokupiłam młynek. Poczytałam komentarze na Świeżo palonej kawie i zdecydowałam, że kupuję ręczny młynek. Wybór – młynek żarnowy hario slim, allegro. Mogę ustawić grubość mielenia ziareń. Młynek jak młynek – mieli. Zapach bez porównania i codzienny rytuał wszedł nam w krew, ja robię śniadanie, Michał kręci korbką i mieli mi kawę.
Narzutka z New Yorkera
Miałam już dość zapinanych swetrów (u mnie smutne, szare, biurowe i grube) i gdy w New Yorkerze zobaczyłam mgiełkę (bo to sweterek nie jest) w atrakcyjnej cenie (29,99zł) wzięłam jedną, a następneg dnia wróciłam po drugą. Materiał lichy i sama nie wiem co ten element garderoby w sobie ma, że tak mi się podoba.
Królowa zdrajców
Dwie części Trylogii zdrajcy za mną. Nie miałam trzeciej części, poszperałam na allegro i znalazłam w atrakcyjnej cenie egzemplarz powystawowy. I mam, czytam.
Doniczka na zioła
Te moje zioła stały na parapecie i aż prosiły o jakąś zmianę. W Biedronce trafiłam na uroczą doniczkę w pastelowych kolorach za 8zł. Złapałam, dosypałam ziemi, podlałam i teraz zieleń cieszy oko na parapecie za każdym razem, gdy wejdę do kuchni.
Nożyczki do ziół
Nie wiedziałam, że nożyczki mogą sprawić tyle radości. Nie cierpię kroić zieleniny, wszystko zostaje mi na nożu, w desce (drewnianej). Nie należę do osób, które kroją dokładnie i drobno, dlatego po wielu miesiącach przyglądania się tym nożyczkom w sklepie zdecydowałam się na zakup. I jak? Teraz to ja mogę kroić natkę pietruszki, tymianek mi nie straszny. Zauważyłam, że chętniej dodaję zioła do potraw, gdy nie muszę się z nimi babrać na desce.
Baza – namiot
Michał znalazł w biedrze i nie mógł się powstrzymać. Mina Pawła chyba najlepiej świadczy o tym, że zakup był właściwą decyzją. Pierwsza baza naszego syna.
Bodziaki
W temacie dziecięcym babcia znalazła w F&F (Tesco) duże bodziaki i uzupełniła braki.
I tyle. Więcej nowych znajdziecie- tutaj.