Ostatnio polubiłam stronę Tesco i tamtejsze przepisy. Ponadto miałam dość kanapek na śniadanie (ile można) i chciałam sobie urozmaicić ten posiłek. Spróbowałam tego.
Składniki, których potrzebujemy:
zioła, oliwki, pomidory, feta, oliwa, pieprz
Pomidory nacinamy u góry na krzyżyk i zalewamy wrzątkiem. Po chwili zdejmujemy skórkę. Kroimy w plastry.
Fetę kroimy jak nam się podoba (mniej więcej wielkość plastra pomidora).
Układamy fetę i pomidory w naczyniu żaroodpornym.
Polewamy kapką oliwy.
Kilka oliwek kroimy.
Posypujemy świeżym tymiankiem.
Oprószamy pieprzem.
Wkładamy do piekarnika na 15 minut (180 st. C).
I co widzimy?
To, że należało przykryć naczynie folią aluminiową albo posypać tymiankiem i oliwkami pod koniec pieczenia.
Jeżeli chodzi o smak, to mi smakowało, ale było tak słone od fety, że następnym razem zrobię po porodzie, gdy już zatrzymywanie wody w organizmie nie będzie mi straszne.
I wtedy oczywiście najpierw zapiekę fetę i pomidory (aż feta się zarumieni jak na stronie Tesco), a na koniec dorzucę oliwki (żeby zrobiły się ciepłe). A tymiankiem posypię na sam koniec, już na talerzu. Ale żeby to wiedzieć, musiałam spróbować.
Ps. Bazylia opcjonalnie do dodania na koniec.