Sposób na mięso, które zostało z gotowania rosołu.
Pochodzenie przepisu
książka Tanie gotowanie, s. 86
Składniki
- mąka pszenna – 2 szklanki
- woda – pół szklanki
- sól – szczypta
- gotowane mięso – 1 tylna ćwiartka
- cebula – 1 sztuka
- bułka tarta – 3 łyżki
- natka pietruszki – łyżka posiekanej
- masło – łyżka
- pieprz – szczypta
Krok po kroku w mojej kuchni
Mięso z rosołu – zdejmujemy skórę, wyciągamy kości i wkładamy do miski.
Cebulę kroimy, podsmażamy na łyżce masła. Dodajemy do mięsa, mielimy. Dorzucamy 3 łyżki startej bułki. Znowu mielimy. Dodajemy ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę, natkę pietruszki, pieprz i sól. Mieszamy wszystko razem.
2 szklanki mąki wysypujemy na stolnicę, dodajemy szczyptę soli, robimy dziurkę w środku dolewamy pół szklanki wody. Zagniatamy kilka minut. Jeżeli trzeba dodajemy wody lub podsypujemy mąki. Celem jest miękkie i elastyczne ciasto.
Z ciasta trzeba uformować kulki, rozwałkować je i wyciąc szklanką koła.
Następnie na środek ciasta nałożyć farsz, zlepić brzegi.
Doprowadzić wodę do wrzenia, osolić. Wrzucać po kilka pierogów i gotować po wypłynięciu 2 minuty.
I jak?
Podsmażyłam cebulę, wrzuciłam na patelnię ugotowane pierogi i wszystko razem chwilę potrzymałam na ogniu. Jeżeli chodzi o ciasto, to z przepisu mojej babci, jest lepsze i to zdecydowanie (ono naprawdę jest elastyczne, odstawione na chwilę oddycha, drożdże pracują i można łatwo formować pierożki). Jak tak teraz patrzę, to babci ciasto było o niebo lepsze. Takie dwuskładnikowe wyrabiało się ciężko, ogólnie ciężko się z nim pracowało. Farsz trochę suchy, może trzeba większej ilości cebuli. Nie było porażki, ale wyszły trochę słabo w porównaniu do tych z kapustą i grzybami.
Robiliście już pierogi z mięsem? Jak myślicie, co tu poszło nie tak. Ciasto, to wiem – nie było oleju i babcinych drożdży. A farsz? Jak sprawić, żeby był mokry (może nie mielić tak wszystkiego, tylko rozdrabniać)?