Od razu zdradzę, że danie smakuje jak w chińskiej restauracji. To jest ten sos! A jak łatwo go zrobić. Sami spójrzcie.
Pochodzenie przepisu
Wprost z Kwestii Smaku (tu link) – jutro po raz drugi zawita na moim stole. Bo tak zasmakowało.
Czas przygotowania: 30 minut (krojenie, smażenie)
- polędwiczka wieprzowa – jedna sztuka
- mąka ziemniaczana – łyżka
- czerwona papryka – pół jednej sztuki
- cebula szalotka – 1 sztuka (szczypiorek z dymki do posypania)
- marchew – pół jednej sztuki
- por – biała część z jednej sztuki
- czosnek – 2 ząbki
- imbir – kawałek 2cm
- olej kokosowy, słonecznikowy lub roślinny – 2 łyżki
- sól i pieprz – szczypta
- ocet ryżowy (lub sok wyciśnięty z 1/2 cytryny) – 3 łyżki
- woda – 3 łyżki
- sos sojowy (jasny) – 5 łyżek
- cukier – 3 łyżki
Krok po kroku w mojej kuchni
Polędwiczkę wieprzową kroimy w plastry, solimy i pieprzymy. Obtaczamy mięso w jednej łyżce mąki ziemniaczanej.
- wieprzowina pokrojona w plastry
- posypana solą, pieprzem i łyżką mąki ziemniaczanej
Szczerze? Pokrójcie jak chcecie. W plastry, większe kawałki, przeciśnijcie przez praskę. Byle było pokrojone.
W przepisie autorka poleca paprykę i cebulę pociąć w większe cząstki, pora i czosnek w plastry, a imbir zetrzeć. Ja jutro po prostu pokroję jak mi się będzie podobało. I tak zmięknie podczas smażenia. I tak będzie dobre.
- pół papryki, pora w plastry, cebulę pokroić byle jak, czosnek i imbir drobno, marchew w paski
- pokrojone
Na patelnię wylać łyżkę oliwy i wrzucić pokrojone warzywa. Smażyć 4 minuty. Ważne, żeby krótko smażyć, bo spalicie (trochę spaliłam, bo biegałam za dzieckiem).
Warzywa zdejmujemy z patelni. Dolewamy łyżkę oleju i wrzucamy mięso wieprzowe. Smażymy na dużym ogniu przez 3 minuty. I naprawdę dłużej nie trzeba.
- na patelni przez 3 minuty smażymy polędwiczkę
- i po 3 minutach wygląda tak
Do mięsa dorzucamy warzywa.
Hitem w tej potrawie jest mąka ziemniaczana, którą otaczamy mięsne kawałki i sos. Jak zrobić sos. Mieszamy 3 łyżki octu ryżowego (lub sok wyciśnięty z 1/2 cytryny), 3 łyżki wody, 5 łyżek sosu sojowego (jasnego) i 3 łyżki cukru. Długo nie miałam tych produktów w domu, ale wierzcie mi, że od kiedy kupiłam ocet ryżowy i sos sojowy – używałam go i podkręcałam smak potraw wielokrotnie. Opłaca się je kupić, naprawdę.
Sos wylewamy na patelnię. Wcale nie jest go mało, taka ilość starczy. Trzymać wszystko na patelni krótko, bo przez 2 minuty.
- 3 łyżki octu ryżowego, 3 łyżki wody, 5 łyżek sosu sojowego, 3 łyżki brązowego cukru
- dodajemy sos do mięsa z warzywami
Wychodzi taka wspaniałość.
Na talerzu danie prezentuje się rewelacyjnie. Nie wiem jak Wy, ja jem oczami i siadam od razu z nożem i widelcem do tej potrawy. Podałam z brązowym ryżem, posypałam szczypiorkiem z dymki. Nie mogę się nachwalić. Chińszczyzna w moim domu. I to ja sama ją zrobiłam. Kocham Kwestię Smaku! Spisuję produkty i zaraz biegnę do sklepu.