Promocja na pomidory (ok. 1,5zł/kg), więc kupiłam sporo i dopiero w domu zaczęłam się zastanawiać, co ja tak właściwie z tego zrobię.
Zaczęłam od szybkiego obiadu, najszybszego jaki wymyśliłam.
potrzeba:
łyżki oliwy, piersi z kurczaka, cebuli, czosnku (ząbek), sos worcestershire (łyżka) jak nie macie, przyprawcie jak lubicie), 4 pomidory, ugotowanego makaronu jakiegokolwiek, kolendry, soli i pieprzu
Na łyżce oliwy podsmażyłam ząbek czosnku, cebulę, potem wrzuciłam kurczaka.
Dolałam tego sosu.
Z pomidorów zdjęłam skórkę, pokroiłam je w grubszą kostkę (i tak zmiękną i tak).
Przykryłam pokrywką i dusiłam przez 20-25 minut (spałam z Pawłem). Po upływie tego czasu dodałam świeżej kolendry, pieprzu, soli i ugotowanego makaronu. Zostawiłam na małym ogniu 5 minut.
Gotowe!
I jak?
Szybki codzienny obiad, bez polotu. Gdy nie ma chęci, żeby kombinować, a większość składników jest w lodówce. Dla mnie wrażenia smakowe w skali szkolnej – dostateczny +.